DADstorie z Mamo Pracuj, czyli co powie tata?

DADstorie z Mamo Pracuj – jestem tatą i…

Marek, tata czterech synów od 2 do 13 lat: Najtrudniejsza w ojcostwie była dla mnie zmiana sama w sobie. Nieprzespane noce, nagłe wyjazdy do lekarzy, czasem na SOR, pieluchy, wszystkie konieczne czynności dotyczące opieki na dziećmi – były nowym elementem, który musiał zostać dopasowany do pozostałych, dotychczasowych. A to powodowało napięcia.

Niestety, stwierdziłem, że zdarza się, że zachowuję się względem synów tak, jak nie chciałbym. Krok po kroku rozpocząłem dochodzenie do źródeł tych zachowań i coraz częściej konfrontowałem się z czasem bardzo trudnymi do przyjęcia prawdami o sobie. Na przykład, że poświęcenie „swojego” na rzecz „wspólnego” wcale nie jest dla mnie proste, ani oczywiste.

Darek, tata 16 letniej córki i 9 letniego syna:Tatą zostałem blisko 16 lat temu. To obok bycia mężem moja najważniejsza rola życiowa. Rola, do której nie byłem przygotowany. Nie da się do niej zresztą przygotować w mojej ocenie. To klasyczna sytuacja on the job training. 🙂

Ojcostwa uczyłem się od samego początku i uczę się dalej. Ojcostwo nie jest związane tylko z radością, satysfakcją. Dużo w nim także frustracji, obaw. Ale to właśnie ta komplementarność obu stron „medalu” daje pełny i prawdziwy obraz ojcostwa.

Marcin, tata 10 letniej córki: Ojcostwo dało mi inne spojrzenie na świat, większą dojrzałość i wrażliwość. Świat dziecka niezależnie od wieku wygląda inaczej i trzeba się starać go zrozumieć.

10 pomysłów na zabawy z tatą, które pokocha Twoje dziecko

Marek M., tata dwóch synów w wieku 17 i 13 lat: Kiedy już wiedziałem, że będę ojcem, zdarzyła mi się rozmowa z mądrym człowiekiem. Zapytał mnie jakim chciałbym być ojcem. Spontanicznie i bez namysłu odpowiedziałem, że lepszym niż mój ojciec. W odpowiedzi usłyszałem, że już jestem lepszym ojcem niż mój własny. – Co? Jak to? Przecież mój syn jeszcze się nie urodził – pomyślałem. Dzisiaj doskonale rozumiem te słowa.

Błażej, tata 5 letniej córki i 3,5 letniego syna: Zastanawiałem się nad napisaniem swojej DADstorii przez kilka dni i praktycznie za każdym razem chciałem ją zacząć od czegoś innego.

To wszystko silnie związane jest z emocjami, których doświadczamy każdego dnia, ale jedno jest pewne. Bycie tatą to niesamowita przygoda i szczerze mówiąc, nie zamieniłbym jej na nic innego!

Tacierzyństwo było i jest dla mnie

Marek: Tacierzyństwo było i jest dla mnie źródłem mnóstwa refleksji. Synowie są jak lustro: odbijają mnie – swojego ojca, tatę – z tych dobrych i z tych słabych stron. Widzę, jaką potężną moc mam nad swoimi dziećmi, to znaczy jak mocno wpływam na nich, na to, jakimi ludźmi w przyszłości będą.

Tacierzyństwo jest też dla mnie źródłem ogromnej radości. Cieszyłem się, gdy widziałem, jak moje dzieci uczą się przewracać z pleców na brzuch, siadają, raczkują, robią pierwszy krok; jak zaczynają samodzielnie jeść, mówią pierwsze słowa. Jak bawią się razem, wzajemnie inspirują; rozpoczynają zajęcia w przedszkolu, szkole. Gdy radośnie się śmieją, pokonują trudności, rozwiązują swoje problemy. A każdy z nich trochę inaczej, na swój, niepowtarzalny sposób.

Darek: Najtrudniejsze w moim ojcostwie, było i jest nadal, zachowanie balansu między byciem dla siebie, a byciem dla dzieci i żony. Ta równowaga, kiedy będąc przy sobie, jestem równocześnie bardziej przy dzieciach i rodzinie.

Marcin: Najtrudniejsze w ojcostwie jest to, że nikt nie zapewnia poradnika lub instrukcji obsługi, jak sobie radzić jako ojciec. Trzeba się z tym zmierzyć, stojąc czasem na straconej pozycji.

Marek M.: Ta myśl, że jestem dobrym ojcem nadal mi towarzyszy i staram się ją wdrażać w życie. Tylko co to tak naprawdę oznacza, bycie dobrym ojcem? Wiem, że dziesiątki razy zrobiłem czy zachowałem się źle i niedobrze wobec moich synów, popełniłem sporo błędów. Jednak pośród tych moich “chwastów” jestem dobrym ojcem, takim, jakim zawsze chciałem być. I jeżeli moi synowie chociaż raz w swoim życiu tak o mnie powiedzą, pomyślą, to będzie to dla mnie spełnienie się w roli ojca.
Ps. Mojego ojca dopiero po latach zrozumiałem. Kochałem takim, jakim był.

Partnerski model rodziny, czyli podział obowiązków w praktyce

Błażej: Gdy pierwszy raz dowiedziałem się o pomyśle spisania swojej DADstorii, pierwsze co mi przeszło przez myśl, że bycie tatą to prawdziwy test cierpliwości. I generalnie to chyba nie jest najlepszy dzień na pisanie czegokolwiek. Dlaczego? Każdy z nas czasami ma gorszy dzień (my… albo raczej nasze pociechy), warto mieć tego świadomość, że nie zawsze jest kolorowo. Taka część tej naszej przygody. 😉

Niespożyta energia maluchów, (jak to będziecie kiedyś czytać, to wiem, że jesteście już starszakami 🙂 – nie wiem, kiedy, te dzieci tak szybko rosną) ich śmiechy, zabawy, rozmowy. Wszystkie pytania, cała ciekawość świata. Poważne problemy małego dorosłego to rzeczy, które ciężko opisać słowami. Coś pięknego. Mógłbym tak wymieniać bez końca.

Zmienili całkowicie moje spojrzenie na świat. Dzięki Wam za to! Każdego dnia uczę się z Wami (i dzięki Wam) czegoś nowego.

Innemu tacie powiedziałbym….

Marek: Poznaj siebie: naucz się rozpoznawać własne emocje i dotrzyj do potrzeb, które za nimi stoją; albo przyczyn, dla których te emocje się pojawiają. Dzięki temu zrozumiesz siebie i będziesz mógł kontrolować i modyfikować swoje zachowania.

Nie poddawaj się: dziecko rośnie i określone trudności mijają. Co prawda, pojawiają się następne, ale Ty już masz więcej doświadczenia. Eksperymentuj, obserwuj efekty działania i poprawiaj, co możesz.

Korzystaj z bogactwa, które wnosi Twoje dziecko: obserwuj je, ucz się od niego i znajduj obszary, w których tę wiedzę wykorzystasz.

Darek: Aby był autentycznym w każdej sytuacji. To czyni nas wiarygodnymi wobec dzieci. Powiedziałbym mu też, aby żył w teraźniejszości, a nie w przeszłości czy przyszłości. Bo tylko to się liczy.
Najbardziej w byciu ojcem cieszy mnie… teraz już naprawdę wszystko. 🙂

Marcin: Żeby nie bał się popełniać błędów. Teraz pewnie wiele rzeczy zrobiłbym inaczej, ale nie to jest najważniejsze. Istotne jest, żeby dopuścić do siebie myśl i pokazać dziecku, że każdy popełnia błędy i to nie jest nic strasznego, dopóki się na nich uczy i wyciąga wnioski.

Marek M.: Nie dałbym żadnej rady. Jeśli miałby jakiś problem, dylemat, mógłbym mu opowiedzieć, jak w takiej sytuacji ja zrobiłem, o czym pomyślałem.

Błażej: Jedna rzecz jaką powiedziałbym sobie przed tacierzyństwem? W sumie to mówię sobie to nadal. Pamiętaj o czasie dla siebie. Sport, książka, jakieś inne zajęcie, gdzie możesz pobyć sam albo z kimś innym (jak wolisz). Czas, w którym możesz na chwilę odskoczyć od codzienności i dać głowie odpocząć. To procentuje wszędzie. 🙂

Jest w sumie coś jeszcze.

Na bycie tatą nie jesteśmy w stanie się przygotować, ale jedno jest pewne. Jesteś najlepszym tatą na świecie!

Na zdjęciu tytułowym są Marcin z Tosią

Zdjęcia: prywatne archiwa bohaterów artykułu