ZAINSPIRUJ SIĘ
Kiedy coś się kończy, coś innego się zaczyna. Rozmowa z Moniką z EY
- Edyta Kapanowska
- 12 listopada 2023
- 7 MIN. CZYTANIA
Kiedy coś się kończy, coś innego się zaczyna
Moniko, bardzo Ci dziękuję, że znalazłaś czas na rozmowę. Pracujesz w EY na stanowisku Koordynatora w zespole Core Tax Support. Czym się zajmujesz?
Zajmuję się głównie nadzorem operacyjnym zespołu, ale również wykonywaniem projektów dotyczących cen transferowych.
Wiem, że w Twoim życiu ostatnio zaszło sporo zmian. Czy możesz o nich opowiedzieć?
Oczywiście, zaczęło się od urodzenia dziecka oraz zmiany miejsca zamieszkania z dużego miasta, w którym mieszkałam od momentu przyjazdu na studia, na małe miasteczko rodzinne.
To zmiana przez wielkie „Z”! Skąd taka decyzja o przeprowadzce?
Wróciliśmy w moje rodzinne strony, bo mamy tu pomoc rodziny w opiece nad dzieckiem. Chcieliśmy być trochę dalej od wielkiego miasta, bliżej natury i jezior. Poza tym mam w pracy czworonożnego pomocnika – chcieliśmy dać mu możliwości wybiegania się na łonie natury. 🙂

Wspomniałaś podczas rozmowy telefonicznej, że lubisz zmiany. Jak się odnalazłaś w nowej rzeczywistości – tej zawodowej i prywatnej?
Kiedy coś się kończy, coś innego się zaczyna. Tak samo było w tym przypadku. Czułam, że idę spełniać marzenia. Z początku powrót do pracy był stresujący, a zadania, które miałam do wykonania, były mi bardziej obce, bo jednak myślami byłam jeszcze w domu z dzieckiem. Okazało się, że bardzo potrzebuję chwili poza domem. Prywatnie miałam dzięki temu więcej energii i chęci do wykonywania swoich obowiązków domowych, które przestały być rutyną.
A co macierzyństwo zmieniło w Twoim życiu? Czy jesteś tą samą Moniką, którą byłaś wcześniej?
Zdecydowanie tą samą tylko priorytety się u mnie zmieniły. 🙂 Teraz dziecko zajęło pierwsze miejsce w planowaniu dnia. Kiedyś wszystko było bardziej spontaniczne, teraz każde działanie wymaga dobrej organizacji. Na szczęście w dzisiejszych czasach wiele rzeczy, wyjść czy spraw do załatwienia można połączyć z opieką nad dzieckiem.
Jak sobie radzisz, mając pracę tak daleko od domu? Jak organizujesz sobie czas?
Pracuję w większości zdalnie. Nie mam problemu z organizacją swojej pracy i delegowaniem zadań. Stacjonarnie staram się spotykać z zespołem raz w tygodniu, jeśli oczywiście obowiązki mi na to pozwalają. Staramy się elastycznie podchodzić do każdego pracownika, aby móc spotkać się z całym zespołem. Przyznaję, że staram się organizować sobie pracę i wyjazdy pod opiekę dziecka oraz pod grafik pracy osób pomagających mi w nagłych przypadkach.
Wspomniałaś, że rozwój zawodowy jest dla Ciebie ważny i że do pracy wróciłaś bardzo szybko. Czy miałaś jakieś dylematy związane z tą decyzją?
Tak, wiele razy o tym myślałam, pytałam i patrzyłam na osoby z mojego otoczenia, jak sobie radzą z pogodzeniem wszystkiego. Ostatecznie moją decyzją był szybki powrót do pracy, i nie żałuję tej decyzji. Obawiałam się zbyt długiego zasiedzenia w domu oraz tego, że strach przed powrotem do pracy, obowiązków służbowych oraz kontaktem z ludźmi z czasem będzie coraz większy.

Szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko – można by rzec?
Oczywiście, dziecko wyczuwa każdy nasz stres, smutek czy zdenerwowanie. To od nas najwięcej uczy się na początku. Im bardziej jesteśmy nieszczęśliwe, tym bardziej negatywny wpływ ma to na nasze dziecko.
Porozmawiajmy o Twoim powrocie do pracy. Domyślam się, że pewnie towarzyszyło Ci trochę obaw z tym związanych. Czego najbardziej się obawiałaś?
Braku czasu na pogodzenie wszystkiego. Praca, dom, dziecko, a gdzie w tym wszystkim my, rodzina czy przyjaciele? Ale wszystko tkwi w nastawieniu i … odpuszczeniu. Okazuje się, że doba wcale nie jest taka krótka, a dobra organizacja pozwala na połączenie zadań i obowiązków domowych z pasjami, pracą czy czasem wolnym. Najważniejsza w tym wszystkim jest umiejętność ustalania priorytetów i odpuszczania niektórych rzeczy. To, że jednego dnia nie sprzątniemy w domu, a poświęcimy czas dziecku czy zrobimy sobie wolne dla swojego lepszego samopoczucia, nie czyni nas gorszymi. To wszystko siedzi w naszej głowie i blokadach, które same sobie zakładamy.
To, co mówisz, jest bardzo ważne. Macierzyństwo uczy nas odpuszczania, zwłaszcza gdy przed urodzeniem dziecka byłyśmy perfekcjonistkami. Czy Tobie udało się zdjąć te blokady?
Tak i to bardzo szybko, czego sama po sobie się nie spodziewałam, wystarczy spojrzeć na małego człowieka, jego potrzeby i uśmiech. Od razu wszystkie inne rzeczy odchodzą na bok.
Wracając do tematu powrotu do pracy – doświadczyłaś jakichś trudności? Co było największym wyzwaniem? Jaki był ten powrót?
Stresujący i pełen wyzwań. Czekały na mnie nowe zadania i nadrobienie projektów. Ale na pewno miałam pełne wsparcie od managerów i team leaderki, z którą pracowałam na co dzień. To mi bardzo pomogło. Czułam, że to co robię jest ważne i dzięki temu zapomniałam o stresie. Powrót był też odskocznią od zadań domowych. Wyzwania w innym obszarze czy też wyjście do ludzi potrzebne są, aby móc małymi kroczkami wrócić do czasu sprzed urodzenia dziecka i spróbować połączyć te dwa światy.

W naszej rozmowie podkreślałaś mocno, że istotne jest zrozumienie ze strony bezpośrednich przełożonych. Czy były jeszcze jakieś rozwiązania i benefity, które ułatwiły Ci podjęcie decyzji o powrocie?
Na pewno elastyczny czas pracy bardzo pomógł mi rozplanować dzień. Oczywiście mamy bardzo dużą ilość benefitów, z których zaczęłam korzystać, gdy zostałam mamą np. karta sportowa, dzień wolny dla rodziny (dodatkowy oprócz urlopu wypoczynkowego), dzień dziecka organizowany przez firmę z ogromną ilością atrakcji dla dzieci i rodziców. A co najważniejsze – szczera rozmowa z przełożonymi o sytuacji, jaką mamy aktualnie i pozytywne nastawienie. Dobrze wiemy, że większość z nas przechodziła albo będzie przechodzić etap rodzicielstwa. To całkowicie normalny stan. 🙂
A jak myślisz, co sprawia, że kobiety boją się tych powrotów do pracy po przerwie?
Przede wszystkim strach, czy damy radę pogodzić życie prywatne i zawodowe. Potem strach przed pytaniami, które mogą paść w pracy, np. jeśli nie pamiętamy zadań czy projektów i strach związany z negatywnym nastawieniem pracodawców do osób posiadających małe dzieci. Przeszkodą może być też słaba dostępność placówek wychowawczych oraz brak pomocy ze strony rodziny.
Co mogłoby pomóc kobietom w łączeniu ról prywatnych z zawodowymi?
Kluczowe jest tu na pewno wsparcie najbliższych – co do tego nie mam wątpliwości. Dobrym rozwiązaniem jest potraktowanie swojej pracy jako pasji, bądź odnalezienie w tym wszystkim siebie i chęci rozwoju. Moim zdaniem nie powinniśmy definiować siebie poprzez jeden konkretny obszar czy rolę, którą pełnimy w życiu. Bo w życiu pełnimy wiele ról. Może warto zatem wybrać sobie kilka tych dla nas najważniejszych, a nie ograniczać się do jednej?
Bardzo Ci dziękuję za rozmowę.
