ZAINSPIRUJ SIĘ
Wspólny głos matek przeciwko wojnie
- Redakcja portalu Mamo Pracuj
- 10 lutego 2016
- 6 MIN. CZYTANIA
Pani Agato, prawie rok temu rozpoczęła Pani akcję „Jestem matką, jestem kobietą, daję życie”. Przypomnijmy, dlaczego zdecydowała się Pani na taki projekt?
Rzeczywiście minął już prawie rok od rozpoczęcia projektu. Jak napisałam w tekście towarzyszącym projektowi, ten pomysł dojrzewał we mnie od jakiegoś czasu. Jestem matką i fotografem, ale przede wszystkim jestem człowiekiem.
Ta ludzka i matczyna część mnie nie jest w stanie pogodzić się z tym, jak łatwo przychodzi przywódcom decydowanie o śmierci tysięcy, milionów ludzi i jak łatwo my jako ludzie dajemy się wciągać w konflikty i stajemy przeciw drugiemu człowiekowi. A wszystko zawsze tłumaczone jest „naszym dobrem”.
Z drugiej strony jako matka wiem, jak wiele trudu, poświęcenia i miłości trzeba włożyć by urodzić i wychować dziecko, ukształtować człowieka. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie bólu po stracie dziecka. To jest myśl, która każdą matkę przeraża. Dlaczego tak wielu ludzi nie przeraża?
Jako fotograf wypowiadam się za pomocą obrazu. Postanowiłam więc, za pomocą zdjęć w sposób pozytywny przypomnieć prostą, wydawałoby się oczywistą prawdę, że od momentu urodzenia każda matka chce zapewnić swemu dziecku dobre, bezpieczne życie.
Projekt ma być pochwałą życia, ma przypomnieć, że życie jest największą wartością. Każdy ma prawo żyć, a nikt nie ma prawa życia odbierać.
Jako matki dajemy dzieci światu, by go budowały, tworzyły i ulepszały, a nie niszczyły, zabijały i szły na śmierć. Stworzyłam zdjęcia, by wysyłać w świat wiadomość pełną dobrych uczuć, nadziei i radości.
Przez ten czas udało się Pani być w wielu miejscach i sfotografować setki mam. Czy mamy chętnie przyłączały się do tej idei? Same się zgłaszały na sesję?
Zainteresowanie było bardzo duże, dlatego przedłużyłam czas realizacji, a potem musiałam wyznaczyć konkretny moment zakończenia etapu fotografowania matek. Jeszcze długo po zakończeniu zgłaszały się chętne mamy. W Krakowie kontaktowały się ze mną bezpośrednio. Drugim sposobem udziału były sesje w różnych miejscach, także poza Krakowem. Organizowały je chętne matki, które miały możliwość zebrania grupy kobiet np. fundacje, kluby mam.Informacja o projekcie docierała różnymi drogami, zwłaszcza dzięki internetowi (np. dzięki Mamo Pracuj i FB).
Dlaczego mamy tak chętnie przyłączały się do projektu? Przecież musiały przygotować się do zdjęć, wyjść z domu z dziećmi i bezinteresownie dać się sfotografować…
Dlaczego matki przystępowały do projektu? Przede wszystkim z troski o los własnych dzieci i swoich najbliższych. Czasy mamy niespokojne i każdy mimo woli myśli o wojnie. Każda z pań miała własne przemyślenia i motywacje. Na pewno mogę stwierdzić, że większość z nich to kobiety aktywne, działające w różny sposób na rzecz swojego otoczenia, prowadzące blogi, dziennikarki itp. Przede wszystkim miały chęć i czuły potrzebę by to zrobić, mimo często wielu przeciwności czy utrudnień.
Jak nie podziwiać matki z 5 dzieci, która z całą gromadką wybiera się na wyprawę do mnie, aby sfotografować się w, jej zdaniem, bardzo ważnej sprawie? Albo mam, które jadą z odległej miejscowości do Krakowa tylko po to, by zrobić zdjęcie projektowe?
Odbyłam wiele wspaniałych rozmów i spotkałam wiele niezwykłych kobiet. Nie da się tego przekazać w kilku zdaniach. Dla mnie osobiście, te spotkania i ludzie, których w czasie projektu poznałam, są największą nagrodą za to, co robiłam i bezcenną wartością dodaną do projektu.
Wystawa, która niebawem się rozpocznie podsumowuje projekt…. Gdzie i kiedy będzie można zobaczyć Pani zdjęcia?
W projekcie wzięło udział 380 matek. Ze względu na ilość uczestniczek nie było łatwo znaleźć miejsca na wystawę. Oczywiście, tak jak obiecałam, zaprezentowane będą wszystkie zdjęcia, choć nie jednocześnie. Wystawa będzie miała 2 odsłony. W połowie trwania zostanie wymieniony zestaw zdjęć.
Wystawa będzie w Forum Przestrzenie w Krakowie, ul. Marii Konopnickiej 28 i potrwa od 15 do 29 lutego 2016.
15.02. o godz. 18.00 odbędzie się wernisaż i będzie można obejrzeć 1. połowę zdjęć. (do 21.02.)
22.02. nastąpi wymiana zestawu zdjęć, który będzie prezentowany do 29.02.
29.02. o godz. 18.00 odbędzie się finisaż, czyli uroczyste zakończenie wystawy połączone z symbolicznym wysłaniem „idei w świat”.
W czasie wernisażu i finisażu będzie można obejrzeć pokaz slajdów złożony ze zdjęć pokazujących realizację projektu oraz portrety matek nie będących w danej turze. Zapraszam serdecznie do udziału w obu imprezach.
Jakie ma Pani plany związane z tym projektem? Gdzie jeszcze zamierza Pani pokazać swoje zdjęcia?
Rozpoczynając mój projekt, chciałam wyrazić swoje zdanie, oczywiście wierząc, że jednak można coś zmienić. Chciałabym, aby jak najwięcej matek mogło razem z nami pokazać co myślą i jak w pozytywny sposób, pełen matczynych uczuć, troszczą się o wszystkich ludzi i świat.
Projekt w pewnym momencie zaczął żyć własnym życiem. W niektórych miejscach, gdzie realizowałam sesje np. wyjazdowe, zaproszono mnie z wystawą. Po to tak wiele osób zaangażowało się w projekt (a muszę wspomnieć, że wiele życzliwych osób obojga płci wsparło moje działania), żeby on działał jak najwięcej.
Czy nie byłoby wspaniale, gdyby w innych miejscach, krajach, również powstały takie wystawy i odbył się wielki wernisaż w tym samym dniu? Żeby jak najwięcej matek mogło zabrać głos. Pokazać, że my mamy swoje zdanie i że trzeba zacząć się liczyć ze zdaniem zwykłych ludzi, bo to oni najwięcej cierpią i tracą na wojnach. Dlatego będziemy wysyłać ideę w świat, może gdzieś zakiełkuje.
Przebieg projektu jest opisywany na bieżąco na blogu atelier19-21.blog.pl i dla projektu powstaje oddzielna strona kobieta-matka-projekt.eu i jest wydarzenie na FB.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Joanna Gotfryd
Zdjęcia: Agata Pałys-Suchorab