ZAINSPIRUJ SIĘ
5 pomysłów na jesienne poprawiacze nastroju
- Agnieszka Wadecka
- 28 listopada 2024
- 4 MIN. CZYTANIA
Jesienne klimaty
Kolory jesieni zostały we wspomnieniach, aktualnie dominują szarości w pełnej skali. Słoneczko też chyba poleciało grzać gdzieś indziej, a nawet sypnęło już pierwszym śniegiem. Z jednej strony mnie ten klimat strasznie demotywuje, nie masz siły na nic, dzień upływa za dniem, no dosłownie byle przetrwać. Ratuje tylko kocyk i gorąca herbata.
Z drugiej strony czuję już, że zaczyna się przedświąteczna gorączka. I choć lubię święta i tylko wiosny przez cały rok wyczekuję bardziej od barszczyku z uszkami, to jednak ten przedświąteczny czas wpędza mnie w panikę. Zakupy, prezenty, porządki, powtórz! Tworzenie całych list i planów, co jeszcze trzeba zrobić, by trzy dni w całym roku były udane. Trochę szaleństwo. Wykańczające? No a jak! A w tym wszystkim przecież nie brakuje wyzwań codzienności!
5 pomysłów na zupy krem- idealne na jesienne chłody
Wcale się nie dziwię, że to listopad otrzymał miano najbardziej depresyjnego miesiąca w roku. I wcale też się nie dziwię, że to właśnie teraz łapią choróbska i inne zarazy. Dlatego właśnie w tym wszystkim trzeba o sobie pamiętać! Łatwo się mówi, co? No wiem, wydaje mi się, że jestem dobra w słowa, niekoniecznie w czyny. Ale wiesz, zostawię Ci swoją listę rzeczy, które poprawiają mi nastrój, nawet jak jest… jak jest
Moja lista poprawiaczy nastroju
1. Zimowa herbata
Toooo jest moje odkrycie, w zasadzie podpatrzone od szwagierki, ale ratuje mnie i wszystkie spotkania towarzyskie.
Do dużego dzbanka wrzucam herbatę (ja łączę ukochanego Earl Greya z herbatami owocowymi), plasterki cytryny, pomarańczy i mandarynek, garść owoców, jakie mam pod ręką, laskę cynamonu, kilka goździków i ze dwa ziarenka kardamonu, a jak lubisz to i odrobinę imbiru. Jak nie masz to w każdym sklepie aktualnie znajdziesz przyprawę do grzańca, co prawda nie pływa tak spektakularnie po dzbanku, ale aromat robi tak samo. Jak lubisz to posłódź do smaku i dodaj świeże zioła – miętę lub rozmaryn.
Smacznego 😉
2. Boosko pachnące perfumy
W zasadzie odkryłam je latem i przepadłam już wtedy, ale teraz jesienią odbieram je jeszcze inaczej niż wtedy. W moim przypadku mowa o Lost Cherry, który pachnie głównie wiśnią, śliwką i migdałami. Ty oczywiście wybierz swój ulubiony zapach. Mi to ogromnie poprawia nastrój, jak czuję zapach, od którego buzia sama mi się cieszy. Taka aromaterapia
3. Cynamonki
Ten punkt jest dość kontrowersyjny, bo w zasadzie od początku jesieni się z nimi nie spotkałam. Albo znikają zanim zdążę je kupić, albo dostarczają do lokalnego sklepiku, jak już pracuję, albo po prostu ich nie ma. To polowanie jednak wyzwala we mnie jakąś dziecięcą radość poszukiwaczki, a dorosła pewność siebie pozwala wejść w dialog z paniami z piekarni/cukierni, którym wyjaśniam, że przecież gdyby miały, zeszłyby na pniu, to idealny jesienny przysmak. Wiesz, że zawsze przyznają mi rację? I nadal się ich nie doczekałam, może za rok… Wiem, że niektórzy ich nie lubią, ale pysznych ciastek nie brakuje. Czasem warto sobie zrobić dzień.
4. Słuchawki z dobrą muzyką
Marne szanse znaleźć jeszcze jakieś przyjemnie szeleszczące liście pod stopami, dlatego na spacer zabieram słuchawki i tworzę ścieżkę dźwiękową do swojego życia.Od razu mi cieplej, a jak muszę postać na przystanku, to przynajmniej nóżka sama tupie i trochę mnie rozgrzewa
5 wciągających książek na jesienne wieczory
5. Ciepłe swetry
Kto ich nie kocha? Tak jak jestem zwolenniczką wiosny i lata, tak też mam słabość do swetrów – pięknych, miękkich i cieplutkich. Nie powiem, że czekam na chłodne dni, bo nie, ale jak już przyjdą, to swetry jakoś same wychodzą na przód szafy ;)Nie daj swoim swetrom dłużej czekać, to już ten moment! A jeśli potrzebujesz jakiegoś, to tylko przypomnę, że zakupy poprawiają humor. Może czas na nowy sweterek.
Trzymaj się cieplutko! Ściskam!