ZAINSPIRUJ SIĘ
Podobno stanowisko w korporacji jest dobre dla tych, którzy lubią się ścigać. Podobno panuje tam wieczna rywalizacja, a bezduszny szef, który steruje przedsiębiorstwem z Francji, nie daje nikomu taryfy ulgowej. Mówi się też, że pracownicy budżetówek mają ciepłe posadki, tylko troszkę się lenią… choć nie ma się co dziwić, Państwo nie płaci im kokosów.
Umowa o pracę w małych lub średnich firmach też jest marzeniem niejednej mamy, choć nigdy nie wiadomo, czy pierwszego dnia po powrocie nie dostanie się wypowiedzenia. Tak zwana redukcja etatów. A te mamy, które mają własną działalność gospodarczą, albo liczą na wsparcie ZUS-u, albo pracują w każdej wolnej chwili, albo też kurczy im się domowy budżet. Gdyby można było wybrać dowolne stanowisko w dowolnej firmie – co byłoby najlepsze z perspektywy mamy?
Wyścig szczurów czy stabilna przyszłość?
Praca w dużych korporacjach to, podobno, prestiż. Ogromny pakiet socjalny – sport, zdrowie i bezpieczeństwo, wysokie zarobki i równie wysokie premie, zabezpieczenie emerytalne i dla rodziny, zwrot kosztów dojazdu, catering, wyjazdy integracyjne, indywidualne ścieżki rozwoju zawodowego… czy obejmują także macierzyństwo?
Odstraszają skomplikowane struktury i wiele chętnych na każde zwalniające się stanowisko. Z drugiej strony, w dużych przedsiębiorstwach bardzo pilnuje się, by wszystko było zgodnie z prawem, także z prawem pracy. Przyszła mama nie musi się obawiać, że pierwszego dnia po urlopie macierzyńskim otrzyma wypowiedzenie. Wręcz przeciwnie – szkolenia i kursy pozwalają mamie szybko nadrobić ewentualne zaległości.
Ponadto korporacja, która dużo zainwestowała w dokształcenie pracownika, nie pozbędzie się go tak łatwo – przyszła lub młoda mama może korzystać ze sprzętu firmowego, przestawić się na zadaniowy tryb pracy, czyli elastycznie dopasować godziny pracy do siebie i swojego samopoczucia lub humoru i zdrowia dziecka.
Czego pracodawca oczekuje w zamian? Jedynie pełnego zaangażowania i utożsamiania się z firmą. Potrzebna jest jeszcze odporność na stres, nastawienie na wyniki. Niezła kondycja również wymagana.
Samorealizacja na własne ryzyko
W opozycji do korporacji jest działalność gospodarcza lub umowa cywilnoprawna, czyli mama na swoim. O tyle przyjemna perspektywa, że taka opcja pozwala dowolnie układać dzień, proponować stawki, realizować zlecenia, planować wakacje, spotkania. Pozwala robić to, co się lubi, realizować się, a, jak wiadomo, pasja to nie praca. Teoretycznie.
Dla mam i kobiet w ciąży największą zaletą takiej formy aktywności zawodowej jest możliwość poświęcenia dużej ilości czasu sobie i swojej rodzinie. Trudności? Są i jest ich wiele. Przede wszystkim odpowiedzialność, konieczność stałego dokształcania się z wielu dziedzin, bycia na bieżąco z ustaleniami ZUS-u i Urzędu Skarbowego. Bo oprócz realizacji zleceń, trzeba być także dyrektorem, prezesem i specjalistą ds. logistyki. A do tego super mamą.
Przeczytaj także: Jeśli nie własna firma, to co? 4 pomysły dla aktywnej mamy
Zawodowe eldorado na ,,ciepłej posadce’’
Sfera budżetowa dla niektórych to zawodowe eldorado. Stała pensja plus dodatki stażowe, funkcyjne, zadaniowe, 13-stki. Do tego szkolenia i kursy, świadczenia socjalne. Najważniejsza jest jednak umowa o pracę na czas nieokreślony, co daje poczucie bezpieczeństwa – mówi się, że jak już się ,,złapie’’ taką umowę, to ma się pracę aż do emerytury.
Nie bez znaczenia jest jeszcze czas pracy, maksymalnie do 16, który pozwala rodzicom na wczesny odbiór dzieci ze żłobka czy przedszkola. Ważny jest jeszcze stres, a raczej jego brak. Praca w budżetówce dla wielu nie jest stresująca, ot spokojne ,,robienie swojego’’ od 8 do 16.
Czy z szefem jesteś na ,,ty’’?
Małe i średnie firmy, te prywatne, często wymuszają bycie człowiekiem-orkiestrą. Wiele funkcji na jednym stanowisku to stres, który nie zawsze przekłada się na ilość złotówek na koncie. Jednak w dobie kryzysu nie można pozwolić sobie na kaprysy, prawda?
Analizując typy pracodawców oraz stanowiska wynika, że właśnie praca w prywatnych firmach wiąże się z dużą presją i nerwami. Wzrasta ryzyko zwolnienia po urlopie macierzyńskim, które młode mamy odbierają jako karę za działanie na szkodę firmy. W teorii pracodawca powinien kierować się kodeksem pracy, w praktyce szef ma zawsze rację i robi to, co uważa za słuszne z jego punktu widzenia. Tak naprawdę wszystko – od pensji, po udogodnienia w czasie i po ciąży – zależy od relacji łączących z pracodawcą.
Przeczytaj także: 7 zasad pracy zdalnej z dziećmi na pokładzie!
Pracujesz z dziećmi?
Są jeszcze dwie funkcje, które bezpośrednią łączą się z dziećmi. Praca jako nauczyciel i wychowawca cudzych dzieci oraz praca jako nauczyciel i wychowawca swoich dzieci.
Pierwsza opcja jest pełnopłatna, choć mówi się, że zarobki nauczyciela nie są proporcjonalne do jego wykształcenia. Natomiast powszechną zazdrość wzbudzają płatne wakacje, ferie, święta oraz aktywność przez 18 godzin w tygodniu. Praca w oparciu o Kartę Nauczyciela daje bezpieczeństwo, pewne przywileje. Młoda mama może czuć się pewnie, gdyż jej prawa są zabezpieczone. Mimo wszystko zawód nauczyciela wymaga wielkiej odporności, poczucia misji, motywacji i uporu.
Druga opcja jest wprost bezcenna. Dlaczego? Państwo nie płaci za zawód matki. Natomiast praca, jaka wykonują mamy, zwraca się po dłuższym czasie, najczęściej ciepłą relacją z dziećmi, atmosferą domu, rodzinnym bezpieczeństwem. Zawód mama to etat, który obejmuje 24 godziny na dobę, wymaga wsparcia ze strony małżonka. Zalety – miłość, bliskość, świadome wychowanie dzieci, nawiązanie w nimi głębokiej więzi. Wady – częste borykanie się z małym domowym budżetem, zmęczenie, niedocenienie. A jest też stres – będzie towarzyszył już zawsze.
Elastyczność czasu pracy i obowiązków wydaje się być najlepszym rozwiązaniem dla przyszłych i młodych mam, a coraz więcej kobiet chce łączyć macierzyństwo i karierę. Do tego jednak, oprócz chęci, potrzebne są sprzyjające przepisy, pracodawca, okoliczności. Jak widać powyżej, jest sporo możliwości, by jednocześnie wychowywać dzieci i realizować ścieżkę rozwoju zawodowego. Którą opcję Ty wybierasz?
Inspiracją do napisania tego tekstu był artykuł: „Mama w pracy – gdzie czuje się najlepiej?”, który ukazał się na portalu rynekpracy.pl
[FM_form id=”7″]
Zdjęcie: freepik.com