ZAINSPIRUJ SIĘ
Odwiedziliśmy już mamy w Irlandii i Francji, teraz czas na Wielką Brytanię. Poznajcie Agnieszkę, której w pracy udało się połączyć miłość do dzieci z pasją do sztuki!
Agnieszka mieszka w Londynie od 7 lat i pracuje w edukacji muzealnej. Prowadzi zajęcia z dzieciakami i ich rodzinami w dwóch angielskich narodowych muzeach: Wallace Collection i Victoria&Albert Museum.
Agnieszko, czym zajmujesz się na Wyspach?
Studiowałam Zarzadzanie Kulturą, więc poniekąd pracuję w swoim zawodzie. Moja praca łączy obie pasje: pracę z dziećmi i sztukę. 18 miesięcy temu postanowiłam wykorzystać doświadczenie zdobyte w muzeach i otworzyć prywatny klub plastyczny dla dzieci Imagine Art Club. Maluchy uczą się tu nowych technik plastycznych, poznają kierunki w sztuce i odwiedzają londyńskie muzea podczas zorganizowanych wycieczek.
Masz jakiś szczególny sposób na organizację czasu?
Moim patentem na godzenie roli samotnej, pracującej mamy jest praca w domu. W tej chwili szukam pracy
w szkole, aby moc spędzać popołudnia i wakacje z synem.
Czy założenie działalności na Wyspach Brytyjskich wymaga specjalnego przygotowania?
Prowadzenie działalności w Wielkiej Brytanii jest banalnie proste. Musi zostać zarejestrowana dopiero kiedy się rozkręci, pierwsze zarobione 10 tys.£ jest wolne od podatku, a roczne rozliczenie można zrobić samodzielnie online. Nie korzystałam z żadnych programów wspierania przedsiębiorców, ale jestem pewna, że jest ich wiele. W UK działają fundacje i organizacje pozarządowe, które mogą przyznawać granty firmom wprowadzającym pozytywne zmiany w społeczeństwie. Organizacje takie mają status pomiędzy prywatną firmą a fundacją i nazywają się social enerprise. To bardzo ciekawa forma działalności, chciałabym zaangażować się w nią w przyszłości.
W jaki sposób państwo wspiera matki w Wielkiej Brytanii?
System pomocy matkom w UK jest fantastyczny. Ja sama otrzymuję dofinansowania do czynszu, ulgę podatkową oraz dopłatę do opiekunki, u której mój syn spędza dwa popołudnia w tygodniu. Pracodawcy są zwykle pozytywnie nastawieni do młodych mam, rodzicom przysługuje 5 dni specjalnego, płatnego urlopu rocznie. Nie należy jednak zapominać, że ten system dotyczy tylko budżetówki – jestem zatrudniona w muzeum narodowym.
Jak wobec tego radzą sobie matki zatrudnione poza państwową sferą budżetową?
Wiele mam posiada specjalne połówki etatu, które dzieli z innym pracownikiem lub pracuje przykładowo tylko w weekendy, kiedy to mężowie przejmują opiekę nad dziećmi. System pracy job share (o job-sharingu pisaliśmy na portalu Mamo Pracuj już jakiś czas temu – przeczytaj) jest bardzo popularny w UK nie tylko wśród rodziców, ale również ludzi, którzy pragną poświęcić więcej czasu na zainteresowania lub inne zajęcia. Natomiast urlop macierzyński jest zależny od pracodawcy.
Gdzie – Twoim zdaniem – łatwiej jest wychowywać dzieci? W Polsce czy w Anglii?
Uważam, że bycie rodzicem w UK jest dużo łatwiejsze niż w Polsce, może dlatego liczba rodzących się polskich dzieci w Londynie przewyższa tę w Warszawie. Otrzymuje się tu wsparcie materialne, moralne, wsparcie pracodawcy, a system rozpoczynania własnego interesu jest przyjazny i nieskomplikowany.
Jest wiele grup wsparcia dla matek, piękne parki i zadbane place zabaw. Liczba szkół i przedszkoli wciąż rośnie, choć znalezienie dobrej szkoły może czasem przyprawić o zawrót głowy. Dzieci nie mówiące po angielsku otrzymują za to świetne i profesjonalne wsparcie. Zwykle bardzo szybko adaptują się do nowego otoczenia. Szkoła zaczyna się bardzo wcześnie (mój syn miał 4,5 roku i już spędzał w zerówce większość dnia!). Program nauczania jest jednak doskonale dostosowany do wieku dzieci i nastawiony na odkrywcze, eksperymentalne uczenie.
Więc życie w Anglii nie ma wad?
Jedyna uciążliwość, której doświadczam, to bardzo drogie życie w Londynie. Kosztowne są tu zwłaszcza transport i ceny nieruchomości. Jest również ogromne tempo życia
i tłum ludzi. Z drugiej strony mamy dostęp do najciekawszych wydarzeń kulturalnych i dlatego nie zamieniłabym Londynu na inne miasto.