ZAINSPIRUJ SIĘ
Zmiany w Kodeksie Pracy są reakcją na zmiany na rynku pracy. Tak przynajmniej twierdzą autorzy projektu. Są również potrzebne, ponieważ Polski Kodeks Pracy ma już ponad 40 lat i nie pasuje już do bardzo dynamicznych zmian na rynku pracy właśnie.
Co może się zmienić?
- umowa na okres próbny miałaby trwać 6 miesięcy, nie jak dotychczas 3,
- umowa na czas określony miałaby trwać maksymalnie 18 miesięcy, nie jak dotychczas 33,
- propozycja odpracowywania przerw w pracy (np. na papierosa),
- zakaz pracy na podstawie umów cywilno-prawnych, czyli umów o dzieło czy umów zleceń, na ich podstawie będą mogły pracować tylko osoby posiadające własną działalność.
Jedną z propozycji w projekcie jest też wprowadzenie nowych rodzajów umów o pracę:
- umowy o pracę sezonową,
- umowy o pracę dorywczą,
- umowy zlecenia.
Przy tych umowach okres wypowiedzenia miałby wynosić nawet tylko kilka dni i nie obowiązywałaby ochrona przed zwolnieniem, a obowiązek pracy byłby wymagany tylko przez 60 dni w miesiącu.
Istotne zmiany w Kodeksie Pracy 2018
Obowiązkiem pracodawcy miałoby być poinformowanie pracownika o planowanym zwolnieniu. Pracodawca miałby mieć też 7 dni, po obowiązkowym spotkaniu z pracownikiem na temat przyczyn zwolnienia, na podjęcie ostatecznej decyzji.
Od momentu informacji o planowanym zwolnieniu na okres 30 dni zostałaby zniesiona ochrona pracownika, który obowiązuje podczas urlopu i L4.
Kolejną istotną zmianą miałby być obowiązujący 26 – cio dniowy urlop wypoczynkowy dla każdego pracownika, niezależnie od stażu pracy, który musi zostać wykorzystany w roku, w którym przysługuje, a 4 dni urlopu na żądanie byłyby bezpłatne.
Gdy w firmie będzie istniało ryzyko likwidacji stanowiska, pracodawca miałby obowiązek złożenia pracownikowi oferty innej pracy, zgodnej z kwalifikacjami pracownika lub takiej, do której łatwo będzie zdobyć kwalifikacje.
W firmach zatrudniających mniej niż 10 osób, nie byłoby konieczności zawiadamiania pracownika o prawdopodobnym zwolnieniu, ani spotykania się w celu wyjaśnienia przyczyny zwolnienia, ale byłoby to możliwe tylko wtedy gdy pracodawca przyzna osobie zwalnianej pieniężną rekompensatę.
Propozycją Nowym Kodeksie ma być możliwość zwolnienia kobiet w ciąży, ale tylko za zgodą Państwowej Inspekcji Pracy, gdzie dotychczas zupełnie nie mogło mieć miejsca.
Inne proponowane zmiany:
- miałyby zostać stworzone komisje arbitrażowe organizowane przez Wojewódzkie Rady Dialogu Społecznego, do których pracownik mógłby się zgłosić w razie sporu z pracodawcą. Dzięki temu będzie możnaby je rozwiązywać bez zgłaszania sprawy do sądu,
- miałyby zostać wzmocnione układy zbiorowe. Oznaczałoby to, że pracodawca musiałby zawrzeć układ zbiorowy, jeżeli zatrudnia ponad 50 osób. Taki układ to porozumienie między pracodawcą, a związkami zawodowymi, miałby on określać uprawnienia pracownicze w bardziej korzystny sposób niż zakłada prawo pracy,
- miałby zostać wprowadzony zakaz konkurencji z mocy prawa, co oznacza, że możemy założyć konkurencyjną działalność jedynie wtedy, gdy pracodawca wyrazi na to zgodę,
- propozycja wprowadzenia zmiany w kwestii związków zawodowych. Reprezentatywne organizacje związkowe (czyli działające pod szyldem „S”, „OPZZ” lub „FZZ”) będą musiały zrzeszać 10 procent pracowników firmy, a nie jak dotychczas 7 proc. Dla związków autonomicznych próg został podniesiony z 10 do 15 proc.
Wypowiedź eksperta:
„Obecny kształt projektu do dopiero propozycje Komisji Kodyfikacyjnej, złożonej z ekspertów prawa pracy. Ten projekt dopiero trafi do Ministerstwa, celem oceny i dalszych prac nad poszczególnymi rozwiązaniami. Debata w mediach, dotyczy oczywiście tych najbardziej kontrowersyjnych rozwiązań, co jest jak najbardziej zrozumiałe. Ale pamiętać trzeba, że nowelizacja Ustawy ma przed sobą jeszcze bardzo długą drogę i na dzień dzisiejszy nikt nie jest w stanie z pewnością stwierdzić, co ze złożonych propozycji znajdzie miejsce w ostatecznym kształcie Ustawy – skomentowała Marzena Pilarz – Herzyk (Mama Prawniczka)
Źródła:
Zdjęcie: Storyblocks.com