ZAINSPIRUJ SIĘ
Workation…? Gdy nie ma szansy na długi urlop
- Agnieszka Kaczanowska
- 18 sierpnia 2014
- 6 MIN. CZYTANIA
Wszystko pod kontrolą
Wakacje w pełni, jesteśmy daleko od domu, mamy słońce, morze, góry, apartament a może namiot… I obowiązkowo smartfon, czasem tablet i jeszcze laptop, bo w końcu trzeba być na bieżąco. No i wszędobylski Internet także. Więc tylko na chwilkę zerknę na firmową skrzynkę, przecież nic się nie stanie, a przynajmniej sprawdzę czy wszystko w porządku… Ech.
Stosunkowo łatwiej, ale tylko stosunkowo, jeśli pracuje się na etacie. Urlop należy się pracownikowi i basta, jak nie urlop to ekwiwalent w gotówce na co pracodawcy raczej niechętnie przystają. Ale co z tego jak myśli o pracy nam towarzyszą?
A jeśli prowadzisz własną firmę, to …. szkoda mówić. Nie dość, że myślisz o niej cały czas, to jeszcze masz poczucie, że zostawiłaś/zostawiłeś własne dziecko bez opieki. Też tak macie? Mija dłuższa chwila, zanim właścicielka/właściel firmy przyzwyczai się do myśli, że wszystko będzie dobrze. Że firma nie upadnie przez ten tydzień czy dwa… Ale wcale nie jest łatwo.
Co na to naukowcy?
Optymizmem nie napawają także badania, które dowodzą, że z naszym odpoczynkiem jest bardzo słabo!
„Statystyki Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) pokazują, że Polacy nie wypoczywają. Na relaks przeznaczamy 14,2 godziny dziennie, łącznie ze snem. Plasuje nas to na trzeciej pozycji od końca wśród krajów OECD. Wyniki badania przeprowadzonego w 2012 roku przez firmę Regus wykazały, że jeden na trzech Polaków poświęca swój wolny czas na pracę, zamiast spędzać go z rodziną i znajomymi. 25% z nas podczas urlopu pracuje do 3 godzin dziennie. W 2013 roku ponad 20% uczestników sondy portalu rynekpracy.pl zadeklarowało, że w nie wybiera się na żaden urlop.” – jak podaje portal www.rynekpracy.pl w swoim artykule*.
Czyli zamiast odpoczywać pracujemy…
Nie wiem czy w tych badaniach uwzględniono sytuację rodziców, szczególnie małych dzieci, którzy w tych 14,2 godzinach muszą jeszcze zmieścić zabawę z dzieckiem, pranie, prasowanie, obiad na jutro i ogarnięcie domu, przynajmniej na tyle aby się na zabawkach rano nie pozbijać…
Nie umiemy odpoczywać…
Czyli, nawet jeśli jesteśmy na wakacjach to i tak jakaś cząstka nas myśli o pracy, każe nam odbierać służbowy telefon, sprawdzić maila czy kończyć projekty, raporty na które przed urlopem nie starczyło czasu… I choć urlop służy regeneracji, to dla wielu z nas to czas na odrabianie zaległości…
Pracujemy ponieważ boimy się, że jeśli nie odbierzemy telefonu i nie będziemy na bieżąco ze sprawami firmy to zbankrutujemy, lub nasz pracodawca przy najbliższej okazji nas zwolni pod byle jakim pretekstem. Ponadto pragniemy szybko zrobić karierę, boimy się stagnacji i nieproduktywności. Specjaliści alarmują, że ta niezdolność do odpoczynku drogo nas kosztuje. Choroby serca, infekcje, bezsenność, depresja, wypalenie zawodowe, brak sił i motywacji do pracy to tylko niektóre możliwe skutki tego, że nie dajemy sobie czasu na „naładowanie baterii” – podkreśla portal rynekpracy.pl
Jak temu zaradzić?
Idealnie byłoby wyjechać w miejsce, gdzie nie ma zasięgu, Internetu nie uświadczysz i zmusić się po prostu do czytania, spacerowania i ODPOCZYWANIA. Ale jasne jest, że wiele osób się na to nie zdecyduje, choćby osoby na umowach o dzieło, którym urlop w ogóle nie przysługuje…
Pewnie dlatego pojawił się pomysł wczasów przy okazji pracy…
Czyli workation
Co to jest workation? To nieco wczasów przy okazji pracy! Czyli zamiast myśleć o pracy w czasie urlopu możemy połączyć pracę z wypoczynkiem. Jak to zrobić?
Workation pochodzi od angielskich słów WORK (praca) i VACATION – wczasy. Czym dokładnie jest workation wspaniale obrazuje przypadek niemieckiej firmy, która swoich pracowników zabrała do pracy na Majorkę…
„Działająca na niemieckim rynku firma Cloudsider, po osiągnięciu w 2013 roku planowanych celów, postanowiła nagrodzić swoich pracowników w nietypowy sposób. Cały zespół został zabrany na tygodniowy wyjazd na Majorkę. Bynajmniej nie był to urlop. Firma po prostu na 7 dni przeniosła stanowiska pracy na słoneczną wyspę. Po obfitym śniadaniu pracownicy w określonych godzinach siadali nad basenem lub w salonie hotelu przed komputerami i realizowali zlecone im zadania. Potem zwiedzali, pływali i uprawiali sporty rekreacyjne. Taka forma pracy spodobała się zatrudnionym na tyle, że obiecano im, że jeśli osiągną dobre wyniki w kolejnym roku również zostaną wysłani na workation.” – cytat pochodzi z tekstu zamieszczonego na portalu www.rynekpracy.pl
Jakie korzyści daje nam workation?
1. To nie urlop – to praca, a zatem nie zabiera nam urlopu, nie tracimy w tym czasie przychodów (prowadząc własną firmę).
2. Pracodawca powinien pokryć koszty podróży i pobytu a my mamy zrealizować wyznaczony zakres zadań, albo wrzucamy je w koszty prowadzenia firmy…
3. Pozwala się oderwać od codzienności, odstresowuje, pozwala na relaks po pracy w nowym otoczeniu.
Korzystają z niej głównie freelancerzy oraz osoby wykonujące wolne zawody, ale czy takie workation jest tylko dla nich?
Workation dla rodziców?
Brzmi jak bajka, ale wielu rodziców postuka się w głowę, bo wyjachać do pracy np. na Majorkę za pieniądze pracodawcy z całą rodziną się nie da. A już pomysł pracy z dziećmi w lobby hotelu, też wydaje mi się mało możliwy. Ale przeanalizowałam sobie całą sytuację i być może jest dla nas jakiś ratunek! Workation w wersji parenting 😉
Właśnie wtedy, kiedy są wakacje i dzieci mają 2 miesiące a my urlopu tylko dwa tygodnie, pogoda w miarę ładna to idealny czas na rodzinne spędzanie czasu. Dlatego warto pomyśleć, czy udałoby się tak zorganizować czas pracy aby wychodzić z niej wcześniej i mieć czas na wypad na lody czy do kina z rodziną. A może jeden dzień pracować krócej, długi dłużej aby znów zyskać trochę czasu razem? Dzieci są wtedy pogodne, nie są zmęczone przedszkolem/szkołą więc i frajda większa.
Wiem, wiem, nie każdy pracodawca się na to zgodzi ale czy wie, że coś takiego można robić? Czy wie, że tego chcesz? Może jeszcze na to nie wpadł? Może firmy wprowadzą takie rozwiązanie jako jedną z zachęt dla swoich pracowników, jak karnet na siłownie czy pakiet medyczny?
A jeśli to sami jesteśmy sobie szefem czy zgodzimy się na to dla samego siebie? Damy sobie szansę na to aby praca świadomie była urozmaicana letnimi atrakcjami?
Na pewno workation nie może nam zastąpić urlopu, bo to zupełnie inny odpoczynek, ale być może pozwoli nam nieco się zrelaksować i więcej czasu spędzać z rodziną?
* Tytuł artykułu: „Praca i wczasy to workation”, 22.07.2014 – link do pełnego tekstu >>>
Zdjęcie: freeimages.com