ZAINSPIRUJ SIĘ
Planując każdą wycieczkę, nie tylko w góry trzeba zadbać o kwestie bezpieczeństwa, ale również o atrakcyjny program i miłe towarzystwo.
O czym warto pamiętać?
1. Trasa dopasowana do wieku dziecka
Dokąd pójść, żeby dojść? To zależy oczywiście od wieku i kondycji dziecka oraz rodzica.
Jeśli niesiecie dziecko w nosidle, to oczywiście można planować długie trasy (pod warunkiem, że Wy dacie radę), ale…
Trzy-czterolatki spokojnie dadzą radę samodzielnie maszerować na prostej, ale urozmaiconej trasie. Godzinę albo dłużej, ważne, aby po drodze można było zobaczyć ciekawe okazy (cokolwiek to jest ;-)) i przysiąść lub chwilę pobiegać.
Sześciolatki poradzą sobie na prostym szlaku do schroniska, byleby mogły sobie odpocząć lub radośnie pobrykać i wrócić!
Dziewięciolatki spokojnie można zabrać na dłuższą trasę (nawet z nocowaniem) pod warunkiem, że przez cały rok biegają, brykają, uprawiają wszelakie sporty – słowem ich kondycja na to pozwoli.
Z całą pewnością lepiej zaplanować krótszą trasę, ale taką, żeby dziecko pokonało ją samodzielnie, niż super ambitną, w trakcie której dziecko zastrajkuje… Dobrze sprawdzają się trasy na rozgrzewkę.
Zdobywanie Rysów i Koziego Wierchu zostawcie sobie na wędrówki z dorosłymi dziećmi 😉
Tatry lub Beskidy
Na pewno Tatrzańskie Doliny, szczególnie te biegnące u podnóża gór: m.in. Kościeliska, Chochołowska (tam weźcie wózek, bo do schroniska jest ok 9 km) – nadają się już dla 3-latków. Dla nich idealna będzie także Droga pod Reglami. W Beskidach – Maciejowa, Leskowiec (serduszkowym szlakiem z Rzyk-Jagódek), Kudłacze i Lubomir oraz łatwo dostępne szlaki w Beskidzie Śląskim, w którym jeszcze z dziećmi nie byliśmy. Z czterolatką weszliśmy też na Halę Miziową i córka była bardzo dumna ze swojego osiągnięcia.
Dla nieco starszych sprawdzą się tzw. dolinki reglowe, czyli np. Dolina Białego, Strążyska, Za Bramką, już dla 4- i 5-latków. Dla jeszcze nieco starszych czy wytrawnych piechurów Dolina Małej Łąki.
Tatry, choć mogą się wydawać górami dla zaawansowanych, to jednak oferują dzieciom mnóstwo przygód: zapierające dech w piersiach widoki szczytów, miejscami strome przejścia czy lekkie wspinaczki (z asekuracją oczywiście), jaskinie do których można zaglądać, trasy które można pokonać kolejką (Kasprowy, Szymoszkowa, Harenda, Butorowy Wierch i oczywiście Gubałówka). Na wybranych trasach można skorzystać z podwózki wozem zaprzężonym w konie. To dopiero atrakcja! W Tatrach nie ma nudnych szlaków 😉
Beskidy, które uwielbiam – to na przykład Mogielica w Beskidzie Wyspowym – spokojna trasa dla 5-latków Luboń Wielki, Jałowiec z boskimi widokami (widokowy szlak z Zawoi).
Całodzienna trasa marzenie dla szkolnych dzieci to Hale Boracza, Lipowska i kultowa Rysianka, Turbacz w Gorcach czy Królowa Beskidów – Babia Góra – my w ubiegłym roku wzięliśmy córkę na wschód słońca na Babiej (a po drodze burza i pomruki niedźwiedzi?)
2. Prowiant na drogę
Na każdą wycieczkę, nawet niedługą przygotuj prowiant – kanapki, owoce, małe porcje warzyw (np. pokrojone w słupki ogórki, małe pomidorki). Coś słodkiego (czekolada doda Wam energii do dalszej wędrówki) i małe „motywatory” dla dzieci, żeby chciały iść dalej. „Uwaga dzieci, jak dojdziecie do tamtego drzewa robimy małą przerwę na zjedzenie czekolady” – to działa. Prowiant zapakuj do plastikowych pojemników, dzięki czemu pomidorki nie rozkwaszą się na mapę albo ubranie. Po opróżnieniu pudełek włóż jedno w drugie.
Pamiętaj koniecznie o napojach (woda lepsza niż cola) i o tym, że kawałki ogórka albo arbuza świetnie zastąpią kilka łyków wody.
Przeczytaj także:
3. Odpowiednie ubranie i buty
Nawet jeśli zapowiada się słoneczny dzień, nie zapominaj o tym, że w górach pogoda szybko się zmienia i za kilka godzin może być zimno i burzowo.
Ubierz się wygodnie, a do plecaka spakuj coś, co ochroni Cię od zimna i wiatru. I koniecznie weź pelerynę przeciwdeszczową, najlepiej taką, pod którą zmieści się również plecak.
Wygodne buty to chyba najważniejsza część ekwipunku w góry. Warto założyć takie za kostkę, wysokie i już wcześniej rozchodzone, nigdy nowe. Nawet jeśli jest gorąco, załóż pełne buty, sandały zostaw na plażę.
4. Trasa ze schroniskiem
Dla dzieci wielką atrakcją jest możliwość odpoczynku w schronisku. To dodatkowy motywator dla nich i konkretny cel podróży. Tatry, Beskid Śląski czy Żywiecki… mamy w czym wybierać.
Przeczytaj także: Gdzie spędzić niezapomniane wakacje w Polsce?
5. Zbierajcie pieczątki
A jak jest schronisko, to są też pieczątki. Ładne, obrazkowe i każda inna. Dzieci lubią zbierać pieczątki ze schronisk.
Jeśli dziecko skończyło 7 lat, może zbierać punkty na Górską odznakę Turystyczną (GOT) wydawaną przez PTTK. Odznaka jest wielostopniowa i zdobywa się ją po kolei. Wszystkie trasy są odpowiednio punktowane i w specjalnej książeczce GOT zbiera się punkty, które na koniec sezonu są weryfikowane i na tej podstawie przyznawana jest odznaka. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.
Młodsze dzieci też mogą zbierać pieczątki. Kto powiedział, że tylko na punkty trzeba?
6. Towarzystwo drugiej rodziny z dziećmi
Najważniejszy element udanej wycieczki – druga rodzina z dziećmi do towarzystwa. Nam genialnie sprawdziła się ta opcja podczas ostatniej wycieczki na Mogielicę – 2 rodziny, 6 dzieci i pies.
Dzieci wędrując z rówieśnikami mają więcej motywacji. Najczęściej chcą iść pierwsze i nie ma problemu z tym, że dzieciaki trzeba ciągnąć za rękę. Raczej trzeba je gonić ;-). Rzadko słyszymy „daleko jeszcze”? Dorośli też mają towarzystwo.
Ważne, aby najmłodsze samodzielnie idące dziecko (a więc takie 4-5-letnie) miało bratnią duszę. Bo to przedszkolakowi będzie trudniej pokonać trasę niż jego starszej siostrze.
Przeczytaj także: Z dziećmi w świat? Czemu nie! – 7 zasad udanych podróży
7. Inne patenty
Co jeszcze sprawdza się w górach podczas rodzinnych wędrówek?
- Pozwól dzieciom zaopiekować się mapą. Pokaż im jaką trasą chcecie przejść. Niech Was prowadzą, wyznaczają kierunek marszu (oczywiście pod dyskretnym nadzorem dorosłych)
- Weźcie walkie talkie i niech dzieci relacjonują Wam co się dzieje na trasie. Mamo, przed nami leży powalone drzewo. Czekam na Was pod kapliczką. Bez odbioru.
- Szukajcie oznakowania szlaków na trasie – kto pierwszy wypatrzy kolejny znak „Mamo, mamo jest poszlaka!”
- Obserwujcie przyrodę, szukajcie rzadkich albo charakterystycznych dla danej okolicy okazów.
Udanych wycieczek!
[FM_form id=”7″]
Zdjęcie:123rf