ZAINSPIRUJ SIĘ
Mamo rozmawiaj
Tak. Może to banalne, w końcu mając trójkę dzieci wiecznie coś mówię, z kimś rozmawiam. Cisza to święto. Ale to nie to samo. Chodzi mi o rozmowę – przez duże R. Taką, kiedy, nawet mając mało czasu, całą swoją uwagę poświęcam rozmówcy. Jestem skoncentrowana na tym, co ktoś do mnie mówi, o co pyta. Odpowiadam w pełni skoncentrowana i skupiona. Nie myślę w tym czasie, o tym co robi Najmłodszy, czy właśnie nie włazi na szafkę, a czy Starsze zjadły, zrobiły zadanie i czy to nie czas na gotowanie obiadu… Nie rozglądam się wokół, czy aby wszyscy są w zasięgu wzroku…
Dwa dni spędziłam na rozmowach. Z zupełnie nowymi osobami, być może przyszłymi współpracownikami, a może nie, i ze znajomymi z dawnych lat. W obu przypadkach rozmowa i to czym się dzieliliśmy były tak przyjemne, ciekawe, że jeśli z nowych znajomości nic nie wyjdzie to sama rozmowa była warta spotkania. A ze starymi… pewnie znowu zobaczymy się za X lat.
I właśnie zadałam sobie sprawę, że bardzo mi tego brakowało. Że to coś, o czym zapomniałam, a za czym podświadomie tęskniłam.
Czy tylko ja? Jak to jest u Ciebie? Kiedy ostatnio spokojnie rozmawiałaś z przyjaciółką, koleżanką albo mężem. Tak aby NIKT i NIC Wam nie przeszkadzało?
Mamo spotykaj się!
Tak, to też. Rozmowa przez telefon, skype, hangout… to nie wszystko. To dobra i cenna sprawa, ale namiastka prawdziwego spotkania. Niestety. Wiem, wiem, czasem to za daleko ale, no kurcze, to zupełnie COŚ innego. I dotyczy to zarówno spotkań biznesowych, jak i tych zupełnie prywatnych.
Wiem, że to wymagająca forma, czasochłonna i kosztowna; bez pomocy innych, którzy zajmą się w tym czasie dziećmi – niemożliwa…. Ale już wiem, że od czasu do czasu będę planować takie rozmowy bo są balsamem dla mojej duszy. Upewniają mnie w przekonaniu się, że dzielenie się swoją historią, radościami, pomysłami a czasem problemami, i słuchanie innych to jak najcenniejszy prezent i wakacje all inclusive w jednym.
A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że nie da się przewidzieć jakie będą skutki tych spotkań. Czym zaowocują i co wydarzy się dalej. To ekscytujące!
Mamo ekscytuj się!
Tak. To też. Chcę się ekscytować różnymi rzeczami, nie tylko kolejnymi dziełami czy osiągnięciami moim cudownych dzieci. Swoimi działaniami także. Wyzwania, nowe zadania, nowe pomysły, spotkania z klientami mogą być przyjemne, kiedy myśli się o nich w kategoriach nowego ekscytującego wyzwania. Lubię to spięcie, tą niewiadomą, jak to będzie, czy znajdziemy nic porozumienia. Wsłuchuję się i uważnie obserwuję… To jest super.
A co Ciebie ekscytuje najbardziej? Myśl o nowym biznesie? O planowanej podróży a może radość na tylko Twój czas z książką?
Zdjęcie: pixabay.comUnsplash