Będą dotacje dla firm przyjaznych rodzicom?

W maju br. pisaliśmy już o trwających pracach w MPiPS nad dotacjami dla firm zatrudniających rodziców. Są już pierwsze informacje, jak takie wsparcie mogłoby wyglądać.

9 tysięcy dotacji

Jak podaje „Gazeta Wyborcza” w swoim biznesowym dodatku (z 2 sierpnia 2012 r.) propozycja ministerstwa to dotacje dla firm, które zatrudnią bezrobotnego rodzica po urlopie wychowawczym. Dotacja w wysokości 9 tys. zł (jednorazowo) albo 750 zł miesięcznie przez rok.

Choć pomysł dotyczy rodziców, zdecydowanie najczęściej w Polsce urlop wychowawczy biorą matki. Dane statystyczne mówią o 48,8% uprawnionych kobiet, które korzystają z urlopu wychowawczego i 2,5% mężczyzn. Dane mówią same za siebie…

Matka i nie-matka

Dzisiaj pracodawcy mając do wyboru matkę i nie-matkę, decydują się zatrudnić tę drugą. Jak podkreśla dr Iga Magda, ekonomistka z Instytutu Badań Strukturalnych w rozmowie z „Gazetą”: „Według pracodawców powracająca matka straciła kilka lat, podczas gdy inni się dokształcali, awansowali, nabywali doświadczenia. Ułatwić ich powrót na rynek pracy mogłoby dotowanie zatrudnienia”.

Na tym opiera się właśnie pomysł Ministerstwa Pracy. Zapowiada, że firmy, które zatrudnią bezrobotnego rodzica po urlopie wychowawczym i dostaną od państwa dotację, same będą mogły zdecydować, czy za te pieniądze kupią np. komputer czy dodadzą pracownikowi do pensji.

Jak podkreśla Jacek Męcina, wiceminister pracy w rozmowie z „Gazetą” – „im dłużej (rodzice) będą szukać zajęcia, tym trudniej będzie im znaleźć zatrudnienie”.

Jak podaje „Gazeta”: Długie przerwy w pracy odbijają się na zarobkach kobiet. Według GUS zarabiają w Polsce 18% mniej niż mężczyźni. Komisja Europejska szacuje, że jest to nawet jedna trzecia. Z kolei naukowcy z niemieckiego Instytutu Studiów nad Pracą (IZA) wyliczyli, że kobiety pod koniec kariery zawodowej mogą zarabiać nawet 64% mniej niż mężczyźni.

Przeczytaj także: Luka w CV? Sprawdź jak ją dobrze opisać

Telepraca

Ministerstwo idzie jednak dalej w swoim propozycjach. Mianowicie chce rozwijać telepracę, aby głównie kobiety na wychowawczym, nie traciły kontaktu z pracodawcą.

Decydując się na opiekę nad dzieckiem, rodzic mógłby dalej pracować, jednak krócej niż dotychczas. Pracodawca natomiast, który mu to umożliwi, dostawałby od państwa specjalny grant. Na razie nie wiadomo, w jakiej wysokości.

Ocena pomysłu

Są jednak ważne argumenty za tym, że takie rozwiązanie nie będzie stosowane na szerszą skalę. W formie telepracy pracują najczęściej osoby z wyższymi kwalifikacjami, często wykonujące wolne zawody. Jak twierdzi dr Magda, na urlop wychowawczy idą najczęściej osoby z niższymi kwalifikacjami. Istotne jest także, w kontekście telepracy zagadnienie opieki nad dzieckiem w tym czasie. „Dlatego jej zdaniem najpierw trzeba to zjawisko dokładnie zbadać, żeby nie okazało się, że państwo kieruje pomoc do osób, które nie będą mogły z niej naprawdę skorzystać” – czytamy w „Gazecie”.

Natomiast pomysł Ministerstwa Pracy chwalą pracodawcy. Twierdzą, że grant zmniejszyłby ryzyko zatrudnienia rodzica po wychowawczym, przyczyniając się tym samym do wyrównania szans kobiet na rynku pracy. Pracodawcy mają jednak wątpliwości, czy trzeba specjalnie zachęcać pracodawców do korzystania z telepracowników.

Przeczytaj także: Czy warto pracować w domu z dzieckiem?

Źródło: artykuł Marcina Bojanowskiego i Katarzyny Pawłowskiej-Salińskiej pt. „Bonus dla firm zatrudniających rodzica po urlopie wychowawczym?” z dnia 2.08.2012 – Gazeta Wyborcza.

Zdjęcie: Canva