Decyzje, które mają znaczenie

Cześć Karolina. Spotykamy się dziś, żeby porozmawiać o Twoich decyzjach – tych, które przyczyniły się do Twojego obecnego miejsca w życiu zawodowym. Żeby więc mieć punkt odniesienia, powiedz kilka słów o sobie. Czym się zajmujesz i w jakim obecnie miejscu jesteś w życiu?

Jestem mamą dwójki dzieci (sześciolatki i trzylatka). Pracuję w firmie ABB w Krakowie jako HR Business Partner. Moja kariera zawodowa od początku (tj. 2011 roku) jest związana z obszarem HR.

Jak wyglądały początki Twojej pracy w firmie i jak zmieniała się Twoja rola na przestrzeni lat?

Do firmy ABB dołączyłam w styczniu 2017 roku jako Starszy Specjalista ds. Pozyskiwania Talentów (czyli jako rekruterka) w czasie, w którym powstawało i rozwijało się centrum Global Business Services w Krakowie. Zajmowałam się prowadzeniem procesów rekrutacyjnych dla różnych działów w ABB. Potrzeby rekrutacyjne były wówczas bardzo wysokie, więc był to zdecydowanie jeden z najintensywniejszych jak dotąd okresów w mojej karierze zawodowej.

Potem, w 2018 roku – podjęliśmy z mężem jedną z tych dużych decyzji – przeprowadziliśmy się do Zurychu. Tam pracowałam również w ABB jako kontraktorka w zespole rekrutacyjnym.

Dobrze wspominasz ten czas?

Tak! Życie w Szwajcarii bardzo mi odpowiadało. Czułam, że jest to miejsce, w którym mogłabym zostać na stałe.

A jednak nie zostałaś?

W Szwajcarii urodziłam dziecko i po jakimś czasie zdecydowaliśmy się na powrót do Polski. Kiedy córka skończyła rok, ponownie dołączyłam do ABB w Krakowie w tej samej roli. Potem urodziłam drugie dziecko i wracając z drugiego urlopu macierzyńskiego w 2023 roku podjęłam pracę jako HR Business Partner.

Praca w Szwajcarii, to ciekawy wątek. Wiele osób marzy o zagranicznej karierze. Co skłoniło Cię do powrotu do Polski?

Decyzja o powrocie do Polski była dla mnie trudna, ponieważ, jak wspominałam – w Szwajcarii żyło nam się bardzo dobrze. Natomiast sytuacja zmieniła się, kiedy na świecie pojawiło się moje pierwsze dziecko. Okazało się, że

zajmowanie się dzieckiem w obcym kraju bez własnej „wioski” jest niezwykle trudne.

Zdałam sobie też sprawę, że ciężko będzie mi wrócić do pracy mając małe dziecko, a zawsze planowałam łączenie roli mamy i pracy zawodowej. Nie chciałam z tych planów rezygnować. Stanęliśmy więc przed decyzją – jak to połączyć?

Czyli macierzyństwo było tym czynnikiem, które skłoniło Cię do zmiany w kontekście kariery zawodowej?

Zdecydowanie tak. Okazało się też, że życie zawodowe w Szwajcarii z małym dzieckiem różni się od tego w Polsce. Szczególnie jeśli chodzi o podejście do rodziców.

Opowiedz o tym coś więcej!

Przede wszystkim urlop macierzyński w Szwajcarii jest dużo krótszy niż w Polsce i wynosi 14 tygodni. Żłobki w kantonie, w którym mieszkaliśmy są bardzo kosztowne (nawet w odniesieniu do tamtejszych zarobków). Ogromnym pozytywem był wysoki poziom opieki w szpitalu w czasie i po porodzie oraz liczne wizyty położnej w domu młodych rodziców i noworodka.

Dla mnie jednak głównym wyzwaniem był brak systemu wsparcia – czyli osób, które pomogą nam w opiece nad malutkim dzieckiem,

które słabo spało i potrzebowało być cały czas na rękach.

Zapewne nie była to łatwa decyzja, zakładam, że związana z akceptacją pewnych strat?

Oczywiście! Rozważaliśmy, czy nie pozbawiamy naszego dziecka wszystkich tych możliwości, które wiązałyby się z dorastaniem w Szwajcarii. Nam to życie również bardzo odpowiadało.

Co więc zadecydowało o takim, a nie innym wyborze?

Przeważył argument zadbania o nasze własne zdrowie psychiczne oraz potrzeby emocjonalne naszej córki.

Zatrzymajmy się na chwileczkę przy tym temacie, bo to tylko pozornie taki „niezawodowy temat”. Nasza kondycja psychiczna przecież bezpośrednio przekłada się na efektywność w pracy. I idąc dalej – opiekunów, rodziców. Co brałaś pod uwagę, wracając do pracy już jako mama malutkiej dziewczynki, aby o tę sferę zadbać?

Dołączając ponownie do ABB w Krakowie i mając tym razem malutkie dziecko, zależało mi na zapewnieniu sobie i dziecku możliwie jak najbardziej dogodnych warunków.

Co to dla Ciebie znaczyło?

Np. to, że przez pierwsze kilka miesięcy pracowałam na pół etatu. Oczywiście, to wiązało się z mniejszym wynagrodzeniem, ale dawało możliwość spokojnej adaptacji do nowej życiowej sytuacji. Dopiero potem, wróciłam na pełny etat. Początkowo zdecydowaliśmy się też na zatrudnienie niani, co pociąga dodatkowe koszty. To jednak jest cena zmniejszająca ryzyko zarażania się chorobami przez córkę, co z kolei wiązałoby się z licznymi zwolnieniami lekarskimi. Nieoceniona okazała się możliwość pracy z domu bez konieczności podróżowania do biura i stania w korkach. Bardzo z tego wtedy korzystałam. I wioska! Szczęśliwie, moje dzieci mają wspaniałe babcie i dziadziusiów, więc zależało nam z mężem, aby zapewnić im wspólny kontakt wykraczający poza ograniczone czasem wizyty.

Słuchając Cię można powiedzieć, że ta decyzja uwzględniała wiele aspektów. Wydaje się też, że miałaś szczęście trafić na pracodawcę, który oferował możliwości, wspierające w tamtym czasie Twoje priorytety i potrzeby?

Odnosząc się do własnego doświadczenia, mogę przyznać, że moja firma tworzy dogodne warunki dla pracujących rodziców, a środowisko, w którym pracuję jest przyjazne dla mnie jako mamy. ABB oferuje także dodatkowe świadczenia dla rodziców i opiekunów. Chociażby 2 dodatkowe tygodnie urlopu ojcowskiego dla ojca biologicznego/adopcyjnego dziecka. Jest też możliwość skorzystania z 4 tygodni urlopu w celu opieki nad dzieckiem dla drugiego opiekuna dziecka.

Życzyłabym sobie, aby wszyscy pracujący rodzice spotykali się z tego typu wsparciem i mogli liczyć na elastyczne podejście swoich przełożonych.

I my jako Fundacja również! Bardzo kibicujemy pracodawcom, którzy tworzą kulturę organizacyjnąprzyjazną rodzicom. Myślę, że to bardzo ważny element wspierania tej grupy pracowników. Niejednokrotnie w ogóle umożliwiający im pracę zawodową! Zatem teraz, kiedy jesteś mamą dwójki dzieci – jakie rozwiązanie pomaga Ci najlepiej pogodzić pracę z byciem mamą?

Mój obecny model pracy w ABB jest znacznym ułatwieniem w sprawowaniu opieki nad dziećmi – tj. praca w niepełnym wymiarze godzin (30 godz. tygodniowo) i możliwość pracy z domu 4 dni w tygodniu. Bardzo to doceniam, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy pracujący rodzice mogą korzystać z takich udogodnień.

I to ułatwia układanie Twojego work – life balance?

Tak, bardzo! Ale też, obok tych dużych decyzji odnośnie modelu pracy, typu stanowiska, czy też w ogóle podjęcia pracy zawodowej mając dzieci,

ważne są te małe codzienne decyzje.

Mogą one dotyczyć na przykład sposobu spędzania wolnego czasu (czy lepiej udać się na spacer, czy też spędzić go skrolując bez celu w mediach społecznościowych). Skupiam się także na pracy nad samą sobą, bo wierzę, że przepracowując własne słabości staję się lepszą mamą dla moich dzieci.

To na pewno! Również lepszą towarzyszką dla samej siebie. 🙂 To kolejny element do tej układanki – taka dbałość o siebie jako mama i jako osoba czynna zawodowo. Gdzie ładujesz baterie? Jak dbasz o siebie w tym intensywnym życiowym momencie?

Cytując Gabora Mate, „najlepszym prezentem, jaki rodzice mogą dać swoim dzieciom jest własne szczęście”, stąd ważne jest dla mnie znajdowanie czasu, na to, co kocham. Regularnie uczestniczę w zajęciach i warsztatach z tańca brzucha, który jest moją wielką pasją. Moi przyjaciele i rodzina są również dla mnie ogromnym wsparciem.

I wydaje się, że to jest możliwe właśnie dlatego, że wcześniej podjęłaś takie a nie inne decyzje, często związane z odpuszczeniem jakiegoś kawałka na rzecz aktualnie wyższego priorytetu?

Tak. To jest też temat w ogóle o tym, co wiemy o sobie i o tym, co dla nas ważne w danym momencie życia. Krótko mówiąc – mierzę siły na zamiary i zastanawiam się, czy spełnienie np. danej ambicji zawodowej będzie dobre dla mnie i mojej rodziny.

Wydaje się proste, 😉 doskonale jednak wiemy, że to zadanie wymagające dużej samoświadomości, umiejętności odpuszczania, akceptowania straty i w ogóle radzenia sobie w tych trudniejszych momentach.

Wiem już, że stres w pracy ma bezpośredni wpływ na moje samopoczucie i zdrowie psychiczne, co z kolei jest niezwykle ważne w kontekście opieki nad dziećmi.Jest to coś, nad czym nadal pracuję. Staram się zwracać uwagę na to, jak się czuję oraz identyfikować moment, kiedy pojawia się przeciążenie. Oczywiście nie zawsze udaje się mi zwolnić i znaleźć przestrzeń na zadbanie o siebie. Wiem już, żemamy ograniczone zasoby i jeśli wykorzystamy je w większości na pracę, to zostanie nam niewiele energii na bycie fajnym, obecnym i czułym rodzicem.

Zgadzam się z Tobą! Czy i Ty zgodzisz się ze mną, że jeśliby zagadnienie work-life balance sprowadzić do jednego słowa – czy rzeczywiście byłoby nim słowo „decyzja”?

Myślę, że w dużej mierze tak. Podejmowanie świadomych decyzji, wybieranie jakiejś rzeczy i co za tym idzie rezygnacja z innej to bardzo ważny, jeśli nie kluczowy element tej podróży.

Jakie decyzje, wybory najbardziej pomogły Ci osiągnąć harmonię między pracą a życiem rodzinnym?

Decyzja o powrocie do Polski okazała się bardzo istotna. Nie była ona łatwa, ale dzięki niej moje dzieci mają więcej osób wokół siebie, które je kochają i chętnie spędzają z nimi czas, a my jako rodzice otrzymujemy niezbędne wsparcie. Wybór mojej obecnej pracy i wiążących się z nią udogodnień (niepełny etat, praca z domu) jest również czymś, co pomaga mi zachować równowagę.

Bardzo ważnym wyborem, który podejmuje każdego dnia, jest także wybieranie siebie – znajdowanie czasu na chwilę oddechu, realizowanie swoich pasji i pozwalanie sobie na bycie nieidealną.

I niech to będzie puenta naszej rozmowy. Dziękuję za spotkanie.