ZAINSPIRUJ SIĘ
Dlaczego kobiece firmy upadają? 5 błędów – cz. 5
- Magdalena Nowacka
- 2 stycznia 2015
- 4 MIN. CZYTANIA
W naszych głowach i sercach tkwi klucz do sukcesu w biznesie. Tam też rodzą się przekonania, które przekładają się na nasz sposób myślenia o firmie i działania. Dlatego tak ważne jest, żeby były w nas tylko takie, które będą naszym motorem do działania.
5. Wewnętrzne „prawdziwe” przekonania
Słowa mają moc, ale moc mają również przekonania, które tkwią w naszych głowach. A wiele z nich nijak ma się do rzeczywistości biznesowej. Często bywa, że powodują one brak odpowiedniego działania, a w skrajnych przypadkach prowadzą do strat w biznesie. Wybrałam kilka moich „ulubionych” przekonań kobiet-przedsiębiorców:
Ja znam się na biznesie i wiem, jak to robić, gdyż przez wiele lat pracowałam w „korpo” – gdy słyszę takie zdanie, wiem, że dalej będzie ciekawie ;-). To tak jakbym powiedziała, że byłam w szpitalu i widziałam, co robi lekarz, więc umiem leczyć. Owszem, pracując w korporacjach, można wiele się nauczyć. Jednak prowadzenie własnego biznesu od A do Z, to coś zupełnie innego niż odpowiedzialność za wycinek działań organizacji. Warto zatem mieć w sobie pokorę i posłuchać też innych osób, tych bardziej doświadczonych w prowadzeniu własnej działalności.
Na początku trzeba dokładać – to bardzo ciekawe przekonanie, które często prowadzi na biznesową mieliznę. Pytam wtedy: A nie chcesz zarabiać od początku? Zazwyczaj pada odpowiedź: Oczywiście, że chcę. To, dlaczego od samego początku myślisz o tym, żeby nie zarabiać? Nasze myśli kształtują nasze działania. Jeżeli na „dzień dobry” nastawiamy się na straty, to faktycznie będziemy je mieć. O wiele lepiej od samego początku nastawić się na zysk :).
Ja nie mam głowy do finansów. To mnie przerasta. Ale przecież mam księgową, która się tym zajmuje – nie trzeba być od razu dyrektorem finansowym, ale proste kalkulacje finansowe trzeba znać. To jest ABC Twojego biznesu. Masz wiedzieć na tyle dużo o finansach swojej firmy, żeby odpowiednio kalkulować swoje ceny i wiedzieć, czy masz płynność finansową. Wspomniana już wcześniej Krystyna Janda mówi, że mają w fundacji kontrolera finansowego, ale ona też nauczyła się czytać te tabelki z cyframi i rozumieć, co mogą wystawić w teatrze, a co nie.
Dam radę zrobić wszystko sama – klasyczny syndrom „Zosi-Samosi”. Od razu powiem Tobie, że nie dasz rady i nie ma co się łudzić. Wiele kobiet, otwierając własny biznes, ma takie przekonanie, że powinny i mogą zrobić wszystko same. Rób to, w czym jesteś najlepsza, a resztę deleguj innym. Korzystaj z pomocy osób, które są bardziej doświadczone od Ciebie w wybranych tematach.
Jakoś to będzie z tą firmą. Mam dwójkę dzieci i ogarniam to. To, co? Z biznesem nie dam sobie rady? – nie ma być „jakoś”. Ma być z sukcesem i to tak, żeby firma przynosiła Tobie zyski. Podejdź to tego profesjonalnie od samego początku.
Na zakończenie- Zwyciężać
Droga kobiety przedsiębiorczej to droga odwagi, pokory, wymagających decyzji, radości, a czasem i smutku. Ta jednak, która na niej wytrwa, to kobieta zwycięska.
Zakończę słowami CEO Starbucks, Howarda Schultza, którego bardzo cenię. Kiedyś powiedział tak o prowadzeniu firmy:
Gdy kochamy coś, emocje często napędzają nasze działania. Jest to zarówno dar, jak i wyzwanie dla nas przedsiębiorców, przed którym stajemy każdego dnia. Firmy, o których marzymy i budujemy od podstaw, są częścią nas i są mocno osobiste. Są one naszymi rodzinami. Naszym życiem.
Ale „droga” przedsiębiorcy nie jest dla wszystkich. Tak, euforia z tego może być naprawdę niezła i nagrody mogą być emocjonujące. Ale upadki mogą złamać Twoje serce. Przedsiębiorcy muszą kochać to, co robią do tego stopnia, że robienie tego, jest warte dla nich każdego poświęcenia, ale czasami i bólu. Jednakże robienie cokolwiek innego, jest dla nas niewyobrażalne.
Powodzenia!