ZAINSPIRUJ SIĘ
Szczęśliwe te z nas, które mogą liczyć na pomoc dziadków, zostawić dzieci pod ich niezastąpioną opieką i podjąć w tym czasie aktywność zawodową lub po prostu zająć się sobą, odetchnąć. A co jeśli z różnych przyczyn nie możemy liczyć na pomoc naszych rodziców? Jak przetrwać, będąc całymi dniami sam na sam z dziećmi?
Z nieskrywaną zazdrością przyglądam się mamom, których rodzice włączają się w pomoc przy dzieciach- robią rundki z niemowlęciem wokół osiedla, przynoszą pyszne, domowe obiady w słoikach, odprowadzają starszaki do przedszkola. Taka zaangażowana Babcia, czy Dziadek są na wagę złota. Ale nie w przypadku każdej z nas otrzymanie tego typu wsparcia jest możliwe. Co zrobić gdy np. dziadkowie mieszkają daleko, są aktywni zawodowo lub po prostu wolą odwiedzić nas raz na jakiś czas, a niekoniecznie przejmować rodzicielskie obowiązki?
1. Niania
Najbardziej oczywistym, a zarazem najprostszym do zorganizowania rozwiązaniem jest zatrudnienie kogoś do pomocy. Może to być starsza pani z osiedla, która swoje wnuki ma daleko i z przyjemnością dorobi do emerytury. A może studentka, córka sąsiadów, której radość sprawia przebywanie z dziećmi i potrzebuje kieszonkowego? Jeśli nie znasz nikogo takiego zawsze można popytać wśród znajomych lub skorzystać z usług portali, na których ogłaszają się nianie poszukujące zatrudnienia. Niestety nie zawsze to rozwiązanie wchodzi w grę z bardzo prozaicznych przyczyn-finanse. Co zrobić jeśli nie stać nas na zatrudnienie opiekunki?
2. Inne mamy
Jak to się mówi co dwie głowy to nie jedna. Założę się, że spacerując z wózkiem po osiedlu nie raz natknęłaś się na kobiety takie jak Ty, a może zdążyłaś już zaprzyjaźnić się z mamą, którą regularnie spotykasz na placu zabaw? Jeśli jest to osoba zaufana i wasze dzieci bawią się wspólnie, nic nie stoi na drodze by nawzajem podrzucać sobie swoje pociechy. Można potraktować to jako okazję do załatwienia pilnej sprawy w krótkim przedziale czasowym. Gdy twoje dziecko śpi w wózku pod czujnym okiem koleżanki lub szaleje na zjeżdżalni ty w tym czasie odbywasz wizytę u lekarza. A może każdej z Was uda się podjąć zatrudnienie w niepełnym wymiarze godzin, poprzez podział obowiązków i wymianę w opiece nad dziećmi?
3. Kluby mam
Jeśli potrzebujesz towarzystwa i wsparcia, a nie masz odwagi nawiązać rozmowy z osiedlową mamą, warto udać się do najbliższego klubu mam. Są to miejsca tworzone specjalnie dla opiekunów z dziećmi do lat 3, w których można bezpłatnie i aktywnie spędzić czas. Dzielnicowe kluby mam oferują nie tylko zajęcia dla maluszków, ale też warsztaty i kursy dla rodziców. Dla dzieci jest to szansa by pobyć w grupie rówieśniczej i zasmakować zajęć przed-przedszkolnych, co zwiększy ich szanse na zwieńczony sukcesem start przedszkolny. Mamy w tym czasie mają okazję do wymiany doświadczeń, zrozumienia i wsparcia ze strony kobiet będących w podobnej sytuacji. Nie daj zmylić się nazwie inicjatywy, bo oprócz mam mile widziani są tam także tatusiowe, babcie i nianie. W twojej dzielnicy nie ma jeszcze klubu Mam? Może warto pokusić się o jego założenie?
4. Żłobki
Kluby mam są miejscem, w których z dzieckiem musi przebywać osoba dorosła, a co jeśli chcesz zostawić dziecko pod czyjąś opieką i dajmy na to wrócić do pracy? Warto wystarać się o miejsce w żłobku. Choć sama nazwa nie budzi miłego skojarzenia i na pewno zrodzi wiele obaw, z doświadczeń innych mam i babć wiem, że to tylko kwestia wyboru odpowiedniego miejsca. Na co warto zwrócić uwagę przy wyborze żłobka? Na pewno ile pań przypada na grupę dzieci i jaka jest liczebność grup. Istotną rolę odgrywa wiek dziecka, 3-miesięczne niemowlę wyrwane z domowego zacisza może poczuć się niepewne i wyobcowane w nowym miejscu. Natomiast samodzielnemu dwulatkowi, który pół dnia, zamiast w towarzystwie mamy spędzi szalejąc z rówieśnikami, tylko wyjdzie to na zdrowie.
5. Opiekun dzienny
Te z nas, które próbowały oddać dziecko do żłobka wiedzą, że ze względu na niedostateczną liczbę państwowych placówek, jest to zadanie trudne i zapisy trzeba zaplanować z odpowiednim wyprzedzeniem. A co jeśli mimo to dalej figurujemy na liście rezerwowej? Dla mam z wyższym wykształceniem pedagogicznym, pielęgniarek lub wykwalifikowanych opiekunek gminy przygotowały konkurs na opiekuna dziennego. Może nim zostać np. mama, która przyjmuje pod swój dach inne dzieci w wieku do lat 3. Zarobki opiekuna dziennego mogą osiągnąć nawet 3 tysiące złotych. Są zależne od liczby dzieci w grupie, ich wieku i stanu zdrowia. Może więc warto poszukać opiekuna dziennego lub samemu nim zostać?
6. Pomoc Taty
Jeśli nie chcesz mimo wszystko decydować się na tak radykalne rozwiązania, czujesz się dobrze w roli mamy domowej i same spotkania z koleżankami wystarczą ci do szczęścia, nie zapominaj o Tacie. Często wśród mężczyzn pokutuje przekonanie, że skoro oni chodzą do pracy i zarabiają, a żony nie mają żadnych dochodów to ich rolą jest bezustanne zajmowanie się dziećmi. Dom, dzieci, kuchnia? Ile nasz szanowny małżonek musiałby wydać pieniędzy by zatrudnić gosposię, nianię, sprzątaczkę? Wbrew pozorom „siedzenie w domu z dzieckiem” z siedzeniem ma niewiele wspólnego, a brak dochodów nie umniejsza naszego zmęczenia. Może warto uświadomić to tatusiom i włączyć do opieki, gdy wrócą z pracy, a my w tym czasie opuśćmy lokal i zróbmy coś tylko dla siebie.
Jak sama widzisz możliwości radzenia sobie bez pomocy dziadków jest wiele, grzechem by było z nich nie skorzystać…