ZAINSPIRUJ SIĘ
Gdy po dziewięciu miesiącach oczekiwania, na świat przychodzi słodki noworodek, rodzice przeżywają szeroki wachlarz emocji. Radość miesza się z lękiem o maleństwo, jego bezpieczeństwo i prawidłowy rozwój.
Połogowe hormony sprawiają, że młoda mama doświadcza prawdziwej huśtawki nastrojów: od chwil euforii, po momenty totalnego spadku nastroju.
W pewnym stopniu to normalne, jednak co gdy gorszy nastrój zaczyna dominować?
Około 80% młodych matek doświadcza baby blues’a, czyli smutku poporodowego. Związany jest on z fizjologicznym spadkiem poziomu hormonów we krwi, zazwyczaj zaczyna się około 3-5 doby po porodzie, po tygodniu objawy słabną, a po 10 – 14 dniach mijają całkowicie.
Jednak, gdy przygnębienie utrzymuje się dłużej, dobrze jest go nie bagatelizować. Aż 13-30% kobiet doświadcza bowiem depresji poporodowej, która poza cierpieniem matki może mieć również wpływ na rozwój niemowlęcia.
Jak rozpoznać depresję poporodową?
Choć nazwa wskazuje na chorobę dotykającą kobiet w niedługim czasie od narodzin dziecka (ok. 10% kobiet doświadcza jej w ciągu pierwszych 8 tyg. po porodzie), to jednak depresja poporodowa może pojawić się nawet po dwunastu miesiącach.
W odróżnieniu od innych zaburzeń psychicznych depresja poporodowa wiąże się z obecnością myśli i emocji dotyczących relacji z dzieckiem.
Do najczęstszych objawów depresji poporodowej należą (mogą występować wszystkie lub tylko część z nich):
- płaczliwość,
- bezsenność lub nadmierna senność,
- przesadne zamartwianie się o zdrowie dziecka (szczególnie gdy jego stan nie budzi żadnych zastrzeżeń),
- przewlekłe zmęczenie,
- znużenie,
- osłabienie więzi z dzieckiem,
- zmniejszenie lub wzrost apetytu,nieadekwatne poczucie winy, poczucie bezwartościowości (jestem złą matką),
- nawracające myśli o śmierci, myśli, plany i próby samobójcze.
Niestety depresja poporodowa wpływa nie tylko na mamę, ma również duże znaczenie dla rozwoju dziecka. U maluchów, których mamy zapadły na tę chorobę stwierdzono mniejsze bezpieczne przywiązanie do opiekunów, częstsze deficyty poznawcze i emocjonalne, a w wieku 6 miesięcy wyższy poziom kortyzolu we krwi oraz szybsze tętno.
Skąd się bierze depresja poporodowa?
Niestety wszystko wskazuje na to, że przyczyn pojawienie się depresji poporodowej może być naprawdę dużo. Mogą być one związane z kłopotami psychicznymi jeszcze przed zajściem w ciążę lub w jej trakcie, dużym lękiem podczas ciąży, niską samooceną (czy sprawdzę się w roli mamy?), stresem związanym z opieką nad dzieckiem, brak wsparcia społecznego ale też kłopoty w związku lub samotne macierzyństwo. Niektórzy specjaliści zwracają również uwagę na sposób w jaki kobiety radzą sobie ze stresem, czy lękiem oraz jakość relacji z bliskimi osobami (szczególnie z własną matką).
Zdecydowanienie pomaga również idealizowanie macierzyństwa – wzorzec perfekcyjnej matki, nierealny i niemożliwy do osiągnięcia, super women realizującej się na froncie domowym, macierzyńskim i zawodowym w 100%, czyli kolokwialnie mówiąc – zbyt wysoka poprzeczka. Pojawienie się choroby zostaje wtedy postrzegane przez młodą mamę jako porażka i dodatkowy powód do obwiniania samej siebie.
Jak pomóc?
Komunikat „weź się w garść” i „przecież masz zdrowe dziecko” nie pomagają! To najgorsze, co można osobie w depresji powiedzieć!
Mamy z podejrzeniem depresji poporodowej wymagają fachowej opieki, a pomocy szukać można w Poradniach Zdrowia Psychicznego lub Ośrodkach Interwencji Kryzysowej. Czasem kontakt z położną środowiskową lub dobrym pediatrą może pomóc bliskim zrozumieć powagę sytuacji.
Depresja jest chorobą, którą z powodzeniem można wyleczyć, a skuteczne są tu metody psychoterapii zarówno indywidualnej, jak i grupowej. Świadomość, że nie jest to powód do wstydu, że jest więcej takich kobiet, które w niczym nie zawiodły, a jedynie padły ofiarą choroby, może pomóc uporać się z problemem.
Młoda mama potrzebuje mądrego i uważnego wsparcia, a nie krytyki i oceniania. Budowanie swojej tożsamości macierzyńskiej i odkrywanie kompetencji wymaga czasu, a czuła i opiekuńcza relacja z bliskimi pomoże również młodej mamie w zatroszczeniu się o siebie i swoje potrzeby.
Start w macierzyństwo może być też utrudniony z kilku względów. Wiele par skupia się na przygotowaniu do porodu, a czas po nim sprowadza do opieki nad noworodkiem (kąpanie, przewijanie, karmienie). Gdy zapyta się doświadczone mamy, to prawie każda przyzna, że pierwsze tygodnie z noworodkiem stanowiły dla niej największe wyzwanie, wcale nie mając na myśli czynności pielęgnacyjnych.
Ogrom emocji pojawiających się w połogu (i po nim) potrafi przytłoczyć najtwardszych zawodników. Choć noworodki są słodkie i pięknie pachną, to jednak widok uroczego, różowego niemowlęcia, jak z reklamy nie jest wiodącą wizją, jaka towarzyszy młodym rodzicom. Niepewność, strach, zagubienie wymieszane ze zmęczeniem i niedospaniem, to prawdziwa mieszanka wybuchowa.
Dlatego o własną grupę dobrego wsparcia warto zadbać jeszcze w okresie ciąży, skupiając wokół siebie mądrych i troskliwych ludzi, korzystając z ich mądrości i doświadczenia. Mamo, pozwól o siebie zadbać!
Zdjęcie: 123rf