ZAINSPIRUJ SIĘ
Od czego zacząć sprzedaż za granicą?
Jak zdobyć klientów na najpopularniejszej międzynarodowej platformie z rękodziełem i zarabiać na tym, co kochasz tworzyć?
Dowiedz się wszystkiego na kursie on-line (start już 7 maja) od Zunki Cichos, polskiej ambasadorki Etsy i zacznij zarabiać!
Bonus od Mamo Pracuj
Kup kurs przez nasz link, a dodatkowo od nas otrzymasz bonus w postaci wywiadu (prezentacji Ciebie i Twojego sklepu) na portalu Mamo Pracuj.
Skorzystaj z tej szansy!
Zunka, w 2011 roku rzuciłaś pracę jako stewardessa i otworzyłaś swój sklepik na Kazimierzu z produktami handmade. Długo myślałaś o wystartowaniu z własnym biznesem? Czy to był impuls, że musisz coś zmienić?
Decyzja o otworzeniu sklepiku na krakowskim Kazimierzu była raczej impulsem. Kierował mną dyskomfort związany z wykonywaniem pracy jako stewardessa.
Doprowadził mnie on do skrajnej sytuacji, wszystko zaczęło mnie wkurzać, a w środku czułam, że coś krzyczy we mnie: „nie chcę”. To była mocna niezgoda na dalsze zmuszanie się do robienia czegoś, czego w ogóle nie było w moim sercu. Rzuciłam pracę bez planu na dalsze życie zawodowe. Taki skok na główkę, na szczęście z bezpiecznym lądowaniem.
Jak trafiłaś na Etsy? Co zachęciło Cię, żeby spróbować założyć sklep właśnie tam?
Mając już swój sklepik z rękodziełem, zaczęłam mieć większy kontakt z osobami z branży handmade’owej. Stale obijało mi się o uszy Etsy, chociaż posiadanie własnego sklepu na amerykańskiej platformie wydawało mi się niezbadanym kosmosem, dla mnie nieosiągalnym… Tak założyłam…
Potem to się zmieniło…może po prostu dojrzałam do nowych wyzwań. Mam naturę żółwia i wszystko w życiu robię powoli, we własnym tempie. Etsy też musiało na mnie poczekać 🙂
Decyzja o otworzeniu sklepu wynikała z poszukiwań nowych kanałów sprzedaży dla moich produktów, ale też kręciło mnie to, że wszystko jest po angielsku i że moje produkty pójdą w świat. To było coś nowego, a ja lubię nowości.

Wspomniałaś w wywiadzie (promującym kurs Etsy), że przez pierwsze 2 lata miałaś tylko 30 sprzedaży na Etsy. Co wtedy myślałaś – czy chciałaś zrezygnować?
Kiedy sprzedaż na początku nie szła, nie myślałam o wycofywaniu się. Nic mnie nie kosztowało posiadanie źle prosperującego sklepu, więc zostałam. Założyłam, że dużo na Etsy nie będę zarabiać.
Etsy nigdy nie było jedyną platformą, na której sprzedaję, więc jakoś udało mi się przetrwać gromadząc dochody, które generowałam różnymi kanałami sprzedażowymi.
To kiedy coś się zmieniło?
Sytuacja zmieniła się, kiedy poszłam na warsztat zorganizowany przez Etsy w Warszawie i tam mnie oświecono 🙂 Dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak słowa kluczowe itd… Moim błędem była więc niewiedza, co spowodowało zastój w sklepie i brak widoczności.
Gdybym zaczynała teraz poszłabym do profesjonalisty na konsultacje lub zapisała się na kurs, traktując to jako inwestycję w siebie i swój własny biznes.
Po kilku latach nabrałaś dużego doświadczenia w prowadzeniu biznesu – stałaś się guru polskiego Etsy, Ambasadorką portalu, prowadzisz szkolenia i konsultacje. I oczywiście cały czas sprzedajesz na Etsy.
Pomysł na prowadzenie warsztatów urodził się 4 lata temu, kiedy Etsy wprowadziło program dla ambasadorów. Można było się wtedy zgłaszać i ja tak zrobiłam. Jednocześnie weszłam we współpracę z Agatą Dutkowską i na Latającej Szkole prowadziłam swoje pierwsze warsztaty o Etsy… I tak już zostało 🙂
Lubię w życiu różnorodność i lubię mieć poczucie tego, że wnoszę do świata coś wartościowego. Dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem, mam poczucie sensu w tym co robię.
Razem z Joanną Wieczorkiewicz stworzyłyście kurs, przygotowujący do wkroczenia w świat Etsy. W czym pomaga ten kurs i dla kogo go stworzyłyście?
Kurs jest dla osób, które boją się Etsy, boją się, że nie poradzą sobie ze sprzedażą swoich produktów na tak dużej platformie i to w dodatku międzynarodowej.
Kurs chroni przed błądzeniem we mgle, skraca lata poszukiwań właściwych dróg i technik sprzedażowych. Jest szczegółowym przewodnikiem, który przeprowadzi przez najważniejsze zagadnienia związane ze sprzedażą rękodzieła na Etsy. Powoli, szczegółowo, pod moim okiem.
Kurs jest dla osób, które chcą zacząć swoją przygodę z Etsy, ale też dla tych, którzy mają martwe sklepy, czasami wiele lat (tak jak ja kiedyś) i nie wiedzą co zrobić, aby generowały one dochód.
Prowadzenie sklepu na platformie o międzynarodowym zasięgu daje wiele korzyści, ale też rodzi problemy – ogromna konkurencja, posługiwanie się językiem angielskim, przesyłki zagraniczne, płatności, sprawy księgowe… Jak dzisiaj na to patrzysz? Jak odpowiedziałabyś na obawy osób, które dopiero startują ze sprzedażą na Etsy?
Techniczna obsługa platformy jest totalnie prosta. Nie widzę wielkiego problemu w prowadzeniu księgowości, przygotowywaniu przesyłek lub uiszczaniu płatności.
To co jest rzeczywistym wyzwaniem, to konkurencja, dlatego uczymy na kursie jak sobie z nią poradzić. Ważny jest też język angielski potrzebny nie tylko do obsługi klienta, ale też do pracy ze słowami kluczowymi.
Czytelniczkami Mamo Pracuj są kobiety, które chcą realizować się zawodowo. Wiele spośród nich zajmuje się rękodziełem i tworzy piękne rzeczy. Czy kurs to coś dla nich?
Na konsultacje do mnie przychodzą bardzo często mamy 🙂 To właśnie posiadanie dzieci w wielu przypadkach jest inspiracją do tworzenia pięknego rękodzieła i otwierania sklepów z produktami dla dzieci.
Prowadząc sprzedaż online można regulować sobie czas pracy – potrzebujesz iść z dzieckiem do lekarza, nie musisz pytać szefa o zgodę.
Można pracować zachowując swój własny rytm, bo to od nas zależy na jakich zasadach będzie działał nasz biznes i jak szybko będziemy się rozwijać.
Uważam, że kobiety nie powinny rezygnować ze swoich pasji, z siebie, a także z zarabiania własnych pieniędzy. Myślę, że ważne jest, aby stać na własnych nogach albo chociaż działać w tym kierunku. Posiadanie sklepu na Etsy może być do tego drogą.
Dziękuję Ci za rozmowę.
Czy chciałabyś sprzedawać swoje rękodzieło za granicą?
Naucz się od eksperta, jak to zrobić!
Sprzedaż kursu trwa tylko do 27.04, pierwsza lekcja już 7 maja!
Pamiętaj o bonusie od nas!

Rozmawiała: Agnieszka Kumorek
Zdjęcia: archiwum prywatne Zunki, Akademia Kreatywnego Sprzedawania