ZAINSPIRUJ SIĘ
Czy więcej jest wykształconych kobiet czy mężczyzn i jak z kobiecej perspektywy wygląda biznes ? Ile jest kobiet na wyższych stanowiskach w poszczególnych krajach UE, a jak to wygląda w polityce? Które zawody można nazwać „kobiecymi” i jakie są różnice w zarobkach między kobietami a mężczyznami?
Wykształcenie kobiet
Statystyki mówią wyraźnie, że kobiety są lepiej wykształcone od mężczyzn w prawie całej UE. Najwięcej kobiet zdobywa wyższe wykształcenie w Estonii, na Cyprze, w Irlandii oraz Finlandii (odsetek absolwentek wynosi tam około 44%). Dwa razy mniej kobiet kończy studia we Włoszech i Rumunii (co piąta Włoszka i co szósta Rumunka).
Spośród 28 państw członkowskich odsetek mężczyzn z dyplomem jest wyższy niż odsetek kobiet tylko w dwóch krajach: Niemczech i Austrii.
W 2018 roku dyplom wyższej uczelni posiadała co trzecia Polka i tylko co piąty Polak. Pod tym względem nieznacznie przewyższamy europejską średnią, która wynosi 30,8%.
Kobiety a zatrudnienie
W krajach UE w 2018 r. przeciętnie pracowało 6 na 10 kobiet oraz 7 na 10 mężczyzn w wieku 15-64 lat.
Najwyższy odsetek zatrudnionych kobiet zanotowano w Szwecji. Zaraz za nią znajdują się Litwa, Holandia, Dania oraz Niemcy.
Najbardziej wyraźną różnicę procentową w ilości zatrudnionych kobiet i mężczyzn zauważyć można na rynkach pracy na Malcie, w Grecji i Włoszech. W tych dwóch ostatnich krajach sytuacja kobiet jest najgorsza w całej UE – pracę ma dziś tam mniej niż połowa obywatelek.
Kobiece zawody w Polsce
W Polsce kobiety stanowią 45% wszystkich zatrudnionych. W 2018 roku pracowało w naszym kraju 6 na 10 pań. Z badań wynika, że taka sytuacja utrzymuje się od 2011 roku bez większych zmian. Przez kwartał współczynnik aktywności zawodowej kobiet wzrósł u nas zaledwie o 0,7 punktu procentowego!
Jednak istnieją profesje w których prym wiodą właśnie kobiety. Stanowią one zdecydowaną większość zatrudnionych przede wszystkim w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej (blisko 84%) oraz edukacji (ok. 79%). Najmniej pracuje ich w górnictwie i wydobywaniu (11,2%) oraz budownictwie (7,4%). Mężczyźni dominują jednak również w tych obszarach, które polegają przede wszystkim na wiedzy oraz kwalifikacjach, a nie warunkach fizycznych – na przykład w zawodach związanych z informatyką i komunikacją (gdzie tylko 3 na 10 pracowników to kobiety) czy administracją (nieco ponad 40% pracowniczek).
Różnice w zarobkach
Różnica w wynagrodzeniu ze względu na płeć, tak zwana luka płacowa, to chyba największy problem kobiet. W Unii Europejskiej mężczyźni zarabiają na godzinę średnio o 16% więcej niż kobiety. Żeby zarobić tyle co mężczyzna w ciągu roku, przeciętna Europejka o podobnych kwalifikacjach, na tym samym stanowisku i w tym samym wymiarze godzin musi więc przepracować 14 miesięcy.
Spośród krajów UE najmniejsza luka płacowa występuje w Rumunii, gdzie kobiety zarabiają średnio o 3,5% mniej niż mężczyźni. Największe nierówności między zarobkami pracowników i pracowniczek Eurostat odnotował w Niemczech, Czechach i Estonii. W tej ostatniej na każde 1 euro zarobione przez mężczyznę kobiecie przysługuje tylko 75 centów.
Jeżeli statystycznie mężczyźni piastują wyższe stanowiska to oczywistym jest, że różnica w zarobkach będzie na ich korzyść.
Luka płacowa w Polsce
W Polsce w sektorze publicznym różnica między zarobkami kobiet i mężczyzn wynosi zaledwie 2,8% (trzeci najmniejszy wynik w UE), ale już w sektorze prywatnym, który zatrudnia dziś 70% wszystkich pracowników i pracowniczek – 16,1%.
Tak więc średnia wynosząca 7,2% mylnie obrazuje sytuację kobiet na rynku pracy w naszym kraju.
Najwyższą różnicę w zarobkach można zauważyć wśród osób z wyższym wykształceniem – kobiety zarabiają przeciętnie o 2 tys. zł mniej niż mężczyźni. Jeśli chodzi o grupy zawodowe, największe różnice występują wśród: przedstawicieli władz publicznych, wyższych urzędników i kierowników (2,6 tys. zł) oraz specjalistów (1,5 tys. zł), a najniższe wśród pracowników biurowych (111 zł) oraz rolników, ogrodników, leśników i rybaków (113 zł).
Co ciekawe, nad Wisłą są też zawody, w których to kobiety zarabiają więcej niż mężczyźni. Zaliczają się do nich m.in. audytorka wewnętrzna (zarobki brutto o 12,1% wyższe niż mężczyzna na tym samym stanowisku), kierowniczka ds. zakupów (11,3%) czy kierowniczka magazynu (4,6%).
Kobiety na wysokich stanowiskach
W tej kategorii Polska naprawdę wypada nieźle. Nad Wisłą kobiety stanowią 48% wszystkich menedżerów, co jest trzecim wynikiem, za Bułgarią i Łotwą. Wyprzedzamy nawet słynące z równouprawnienia kraje skandynawskie – spośród nich najgorzej wypada Dania (28%). Niżej od niej plasują się tylko Luksemburg oraz Cypr.
W Polsce kobiety stanowią również aż 30% wszystkich przedsiębiorców. Podobnie jest na Litwie i w Luksemburgu. Pod względem ilości pracodawczyń wyprzedza nas Chorwacja oraz Portugalia. Najmniej jest ich na Cyprze, w Estonii i Szwecji, gdzie tylko co piąty pracodawca to kobieta.
Inaczej sytuacja wygląda w zarządach spółek – aż 8 na 10 członków zarządów w Polsce to mężczyźni (unijna średnia wynosi 27%), oraz na najwyższych stanowiskach kierowniczych (średnia 17%). W Polsce tylko 13% kierowniczek to kobiety. Najlepszym wynikiem może pochwalić się Litwa, choć i tam 7 na 10 pracowników najwyższego szczebla to mężczyźni.
Kobiety w polityce
Zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i w rządach poszczególnych krajów większość mandatów przypada w udziale mężczyznom.
W Szwecji posłanki zajmują blisko połowę miejsc. Zaraz za nią plasują się Finlandia, Belgia i Hiszpania. Szwecja, obok Hiszpanii, może się również pochwalić najbardziej kobiecym rządem w Europie. Dziś spośród 22 ministrów w szwedzkim rządzie 11 to kobiety. Silną kobiecą reprezentacją mogą się pochwalić również rządy Francji, Holandii i Danii. Na drugim biegunie znajdziemy za to Węgry, gdzie jedyną kobietą jest Andrea Bártfai-Mager, minister bez teki.
W polskim Sejmie i Senacie parlamentarzystki obejmują 26% wszystkich mandatów – najwięcej w historii. Wśród 22 Ministrów tylko 6 z nich to kobiety. Do Parlamentu Europejskiego z pierwszych miejsc na listach startowało ostatnio tylko 30 kobiet (na 93 „jedynki”), mimo iż kobiety stanowiły 46% wszystkich kandydatów.
Wiek emerytalny kobiet
Polska to jeden z 6 ostatnich krajów wspólnoty, który stosuje kryterium płci przy ustalaniu wieku emerytalnego. Oprócz nas robią to także Czechy, Rumunia, Austria, Chorwacja i Litwa.
Niższy wiek emerytalny tylko z pozoru jest przywilejem. Ten podział wiąże się z wypychaniem kobiet z rynku pracy, a co za tym idzie – zmniejsza wysokość wypłacanej emerytury, która jest uzależniona od okresu opłacania składek.
Potwierdzają to dane ZUS: aż 40,3% obecnych emerytek pobiera świadczenie w wysokości co najwyżej 1,6 tys. zł. Tyle samo pobiera zaledwie co dziesiąty emeryt – dla ponad połowy mężczyzn minimalna wysokość emerytury to 2,4 tys. zł.
Czekając na zmiany
Skoro nierówności w sytuacji kobiet na rynku pracy są oczywiste, dlaczego zmiany w tej kwestii zachodzą tak wolno? Myślę, że ogromne znaczenie ma tu moc stereotypów. Kobiety wciąż są postrzegane jako odpowiedzialne głównie za opiekę nad domem i dziećmi. Mimo, że społeczeństwo staje się coraz starsze, nie idzie za tym powiększenie sektora usług dla osób w podeszłym wieku – odpowiedzialność za opiekę nad nimi zwykle spada w rodzinie na kobietę.
W wyniku tego wszystkiego kobiet spędza codziennie statystycznie ok. 2,5 godziny więcej czasu na pracach związanych z domem. Po pierwsze jest to praca, za którą nikt nie płaci, a po drugie, powoduje to, że kobiety postrzegane są jako „pracownicy podwyższonego ryzyka”. Jesteśmy też w pracy oceniane dużo surowiej niż mężczyźni, szczególnie jeśli chodzi o wysokie stanowiska. No i oczywiście jest jeszcze kwestia macierzyństwa.
Dziecko nie przeszkadza w karierze pod warunkiem, że jesteś ojcem.
To wszystko sprawia, że wyraźna poprawa sytuacji kobiet na rynku pracy nie majaczy nawet na horyzoncie, a główna przyczyna takiego stanu rzeczy jest w naszych głowach. Należy zmieniać sposób myślenia, bo na poprawie sytuacji kobiet skorzystają wszyscy.
Pełen raport ALEO.com – Rynek pracy w UE z kobiecej perspektywy
Źródło: ALEO.com
Materiały: ALEO.com
Zdjęcie: Pixabay.com