ZAINSPIRUJ SIĘ
Chcę pracować, bo kocham moje dziecko
Mój pobyt w domu z Filipkiem – moim pierwszym dzieckiem to czas niezapomnianych chwil, ale i rewolucji w naszym życiu. Chyba jak każda „świeżo upieczona” mama, starałam się odnaleźć siebie w nowej sytuacji. Na nowo zdefiniować swoje marzenia, ambicje, pragnienia. Zadać sobie pytania dotyczące pracy zawodowej, pracy w domu.
Uważam, panowie wybaczcie, że problem aktywności zawodowej bardziej dotyka kobiet niż mężczyzn. Ci ostatni po kilku dniach wsparcia dla kobiety, zazwyczaj, po sztywno wyznaczonym przez ustawę urlopie „tacierzyńskim”, wracają do swojego dawnego trybu pracy.
Kobieta natomiast musi sobie zadać pytanie i podjąć decyzję „co dalej z moją pracą?”. Oczywiście, nie bierzemy pod uwagę sytuacji, kiedy mama, z przyczyn najczęściej finansowych, musi wrócić do pracy. Mam na myśli sytuację, kiedy mając zapewnione warunki bytowe, kobieta zastanawia się czy chce pracować czy spędzić pierwsze lata życia dziecka wspólnie z nim w domu.
Dlaczego chcę pracować?
Powstaje niekiedy poważny dylemat i konflikt odczuć. Doskonale to rozumiem. Z jednej strony dobro dziecka, jego wychowanie, budowanie więzi i świadomość, że nikt tego lepiej za mnie nie zrobi. Z drugiej strony chęć pracy, bycia z ludźmi, spełniania się w zawodzie i niezależności finansowej. Ja już wiem, że potrzebuję pracy zawodowej, mimo całej wspaniałości bycia z moim synkiem w domu.
Zastanawiałam się, czy to, że chcę pracować jest kwestią presji społecznej, naszych szalonych czasów, w których kobieta obok mężczyzny również musi pracować, musi piąć się po szczeblach kariery? Odpowiedziałam sobie na to pytanie – nie. To nie kwestia odgórnych nacisków, ale wewnętrznego przekonania kobiety, że tak będzie najlepiej dla rodziny i dla dziecka.
Przeczytaj także: Jak się przygotować na powrót do pracy?
Dobra mama to szczęśliwa mama
Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że „dobra mama to szczęśliwa mama” i w tym stwierdzeniu jest piękna prawda. Jeżeli praca zawodowa daje mi wiele satysfakcji i dzięki niej realizuję swoje plany i ambicje, to zadowolenie będę przynosić do domu. A co za tym idzie, będę mieć pozytywną energię, aby po powrocie z pracy efektywnie spędzić czas z dzieckiem.
Być może tej energii zabraknie jeśli, pozostając w domu, będę miała poczucie, że coś się we mnie marnuje. Pomyślę, że za mało osiągnęłam lub nie zdążyłam zrealizować przed urodzeniem dziecka. A do tego, w natłoku prania, gotowania, prasowania, zakupów, sprzątania (dobrze wiemy, że w domu ZAWSZE jest coś do zrobienia) może się okazać, że tak naprawdę wcale nie jestem z moim dzieckiem. Tylko gdzieś obok – zabiegana, zmęczona i zniecierpliwiona mama. A chyba nie o to nam chodzi.
Czasem warto zatęsknić
Mam poczucie też, że praca może być też doskonałą formą odskoczni od domowych obowiązków i pozwala nabrać do nich zdrowego dystansu. Zabrzmi to kiepsko, ale może dawać też zdrowy dystans również w stosunku do dziecka. Nawet w najlepszym związku kobiety i mężczyzny przebywanie ze sobą 24 godziny na dobę może spowodować zagubienie uczuć. Być może w relacji mama – dziecko jest podobnie?
Czasem warto zatęsknić nieco za swoim maleństwem, żeby móc w pełni cieszyć się macierzyństwem. Oczywiście hasło „szczęśliwa mama” może też odnosić się do mamy, która świadomie wybrała pozostanie z dzieckiem w domu. Taki wybór, podobnie jak praca zawodowa, nie powinien być oceniany, ale to już temat na inne rozważania.
Przeczytaj także: Szukasz pracy? Tej wiedzy będziesz potrzebować!
Powrót mamy do pracy
Jest jeszcze inny powód, dla którego powrót mamy do pracy jest oznaką troski i miłości. Musimy w pewnym momencie popatrzeć krytycznym i realistycznym okiem na sytuację finansową rodziny. Jeśli w danym momencie nam się powodzi, nie oznacza, że tak będzie zawsze.
Praca kobiety może być istotnym wentylem bezpieczeństwa w razie jakichkolwiek problemów z pracą czy zdrowiem męża. Nie mówiąc o tym, że mężczyzna, jako głowa rodziny, jedyny żywiciel rodziny itd. – może czuć się obciążony świadomością, że na swoich barkach dźwiga budżet rodziny. Męska duma zapewne nie pozwoli mu się do tego przyznać, ale może warto mieć tę kwestię na uwadze. Nie chcemy przecież mieć w domu sfrustrowanego faceta.
[FM_form id=”6″]
Trzeba też myśleć o naszym malutkim potomku, który musi nauczyć się żyć w grupie, musi rozwijać się społecznie, a bycie tylko i wyłącznie z mamą na pewno tego procesu mu nie ułatwi.
Opóźnianie decyzji o powrocie do pracy czy rozpoczęciu aktywności zawodowej nie powinno się przeciągać. Za chwilę maleństwo okaże się nastolatkiem, który już nie będzie potrzebował nas w takim wymiarze, jak noworodek. Oby wtedy nie okazało się, że nagle czujemy się samotne i opuszczone, albo co gorsza nie pozwalamy naszym dzieciom rozwinąć skrzydeł, bo chcemy je zostawić dla siebie. Błąd taki popełniają kobiety, które wszystko poświęciły i podporządkowały dzieciom, które oprócz nich nie mają nic swojego.
Przeczytaj także: Zanim zaczniesz szukać pracy – ustal priorytety
Wyrzuty sumienia
Moje rozważania powinny spowodować wyzbycie się często spotykanych wyrzutów sumienia przez mamy, które pracują. Pracujesz, bo kochasz swoją rodzinę, bo chcesz pracować i chcesz dla nich jak najlepiej! Bo chcesz, aby Twoje dziecko miało uśmiechniętą i zadowoloną mamę.
Godzenie roli pracownika i roli mamy nie jest proste, ani łatwe. Wiele zależy od rodzaju wykonywanej pracy (tutaj powinny posypać się gromy od mam pracujących do późna, zmęczonych i narzekających na brak czasu dla dziecka), ale mam przeczucie, że praca jest receptą na stworzenie harmonijnej, kochającej się rodziny.
Zdjęcie: Storyblocks.com