ZAINSPIRUJ SIĘ
Porażka? Uwierzyłam w siebie, dam radę! – historia Magdy
- Joanna Gotfryd
- 1 listopada 2017
- 4 MIN. CZYTANIA
Historia Magdy
W domu z dzieckiem
Od urodzenia córki nie pracowałam zawodowo. Kuba, mój mąż dobrze zarabiał, jeździł w długie delegacje, więc ja zostałam w domu, żeby dobrze zająć się naszą jedynaczką. Kiedy córka poszła do przedszkola, dni upływały mi na zaprowadzaniu jej do przedszkola, potem coś tam posprzątałam, czasem ugotowałam. Wolne chwile spędzałam z gazetą, fejsbukiem i telewizją śniadaniową. W ten sposób zasiedziałam się w domu 7 lat.
Idę do pracy i zmieniam swoje życie
Kiedy Helenka poszła do szkoły, a ja skończyłam 36 lat, postanowiłam, że spróbuję wrócić do pracy. Nie miałam wielkich nadziei, w końcu od 7 lat nigdzie nie pracowałam. Miałam skończone studia pedagogiczne i zaledwie 2 lata doświadczenia zanim urodziłam córkę. Mało, ale dobre i to. Odkurzyłam moje CV i miałam niesamowitego farta – w przedszkolu właśnie zwolniło się miejsce, bo jedna z nauczycielek odchodziła na macierzyński. Dostałam pracę na zastępstwo na rok.
Mój mąż cieszył się razem ze mną, już dawno uważał, że za długo byłam w domu, choć jemu z tym moim siedzeniem w domu było bardzo wygodnie.
Zaczął się całkiem nowy etap w moim życiu – pracowałam, zajmowałam się córką i domem. Pójście do pracy zmobilizowało mnie do zrobienia kolejnych milowych kroków. Zapisałam się na zumbę i w ciągu pół roku schudłam 16 kilogramów. Coraz bardziej zmieniałam się w radosną dziewczynę, jaką byłam 10 lat temu.
Rozstanie
Niestety ten idealny obraz miał jedną wielką rysę. Okazało się, że mój, który coraz mniej czasu spędzał w domu… kogoś ma, a ja, naiwna nie zorientowałam się od razu… to był dla mnie szok.
Córka i praca uratowały mnie przed całkowitym rozsypaniem się. Nie mogłam zostać w domu i płakać. Musiałam zająć się córką, wyjść do pracy.
Kuba wyprowadził się na dobre, a ja zostałam z Helenką. Tata odwiedza ją raz na miesiąc. Szykujemy się do rozwodu i rozmawiamy o alimentach. Wiem, że nie będzie łatwo, bo mój mąż planuje założyć nową rodzinę.
I co dalej?
Nie wiem jeszcze co z nami będzie. Nasze piękne mieszkanie, które z taką radością urządzałam, będziemy musieli sprzedać. Nie stać mnie by w nim mieszkać, spłacić część męża i spłacać kredyt. Czy jako samotna matka pracująca na umowę czasową na zastępstwo dostanę kredyt choćby na kawalerkę? Chciałabym, żeby Helenka mogła chodzić do tej samej szkoły. A może będę musiała wrócić do domu rodziców, do mniejszego miasta i tam razem z córką zacząć wszystko od nowa? Nie wiem.
Sporo decyzji przede mną. Wiem jedno, poradzę sobie./ Magda
A jaka jest Twoja historia?
Ta historia wydarzyła się naprawdę. Znam Magdę i chociaż jesteśmy tylko znajomymi z dawnych czasów, z sympatią i dumą obserwuję jej zmagania z rzeczywistością.
Jaka jest Twoja historia? Czy wiara w siebie pomogła Ci w przełomowych chwilach? Podjęłaś decyzję o pójściu na studia, zmianie pracy albo zakończeniu toksycznego związku?
A może potrzebujesz dodatkowych argumentów, żeby „wziąć życie w swoje ręce”?
Może przekona Cię prawdziwa historia Kamili Rowińskiej, która jako kilkulatka trafiła do domu dziecka, kilka lat temu zmagała się z rakiem piersi i tragiczną śmiercią mamy? Dzisiaj jest szczęśliwą żoną i mamą i prowadzi dochodowy biznes.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz w swoim życiu więcej kontroli, nad swoim życiem, więcej wiary we własne siły i kopa do działania – obejrzyj to video Kamili i zdecyduj co dalej!
Trzymam za Ciebie kciuki!
Zdjęcie: Pixabay