Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Stworzyłam autentyczną markę, która niczego nie udaje – rozmowa z Moniką Przywarą-Strzałka

  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 29 marca 2019
  • 5 MIN. CZYTANIA
Monika Przywara-Strzałka stworzyła autentyczną markę torebek, dziś nagradzaną i zdobywającą klientów na całym świecie, ale tego wszystkiego nie byłoby bez ciężkiej pracy. - Wszystko osiągnęłam sama, bez znajomości, pracując w maleńkiej miejscowości na południu Polski, początki były trudne, cała ta droga była bardzo trudna. Zaczynałam wszystko od absolutnego zera, własnymi siłami i bez oszczędności. W tym czasie skończyłam dwie dodatkowe szkoły, urodziłam dwoje dzieci i je wychowywałam. Pracowałam ciężko i działałam bardzo intuicyjne. To się opłaciło - mówi Monika. Zapraszamy na rozmowę!

Moniko od kiedy trwa Twoja zawodowa przygoda z projektowaniem torebek?

Oficjalnie i zawodowo od około 5 lat. Wtedy skończyłam szkołę kaletniczą, zdobyłam tytuł i poczułam wewnętrznie, że jestem już gotowa, aby zająć się tym zawodowo. Doświadczenie zbierałam dużo wcześniej.

Najpierw było dziennikarstwo, szkoła projektowania ubioru, potem jedyna w Polsce szkoła kaletnicza, ale tak naprawdę wszystko zaczęło się jeszcze wcześniej.

Tak, zdecydowanie. O projektowaniu torebek marzyłam nieśmiało jeszcze w dzieciństwie kiedy obserwowałam pracę mojego dziadka, który szył buty. Widziałam jaka to trudna praca i jakiej wymaga wiedzy, precyzji i doświadczenia. Wtedy myślałam, że to marzenie o projektowaniu i szyciu torebek jest nierealne.

Nie pozostałaś przy projektowaniu ubioru. Wybrałaś projektowanie torebek. Dlaczego? Materiał wydaje się łatwiejszy do obróbki?

I tak i nie. Dla mnie skóra jest materiałem łatwiejszym w pracy od kiedy nauczyłam się z nią pracować. Skóra wymaga jednak fachowej wiedzy i doświadczenia. A ja dodatkowo bardzo chciałam mieć rzadką specjalizację.

Twoje torebki są proste, klasyczne i występują w dwóch kolorach. Co Cię inspiruje do wymyślania nowych modeli?

Tak naprawdę moje kolekcje nie są sezonowe. Każdy model długo dojrzewa w mojej głowie, a kiedy poczuję, że mam już w nim wszystko dopracowane, wtedy zabieram się do pracy.

Jak powstają Twoje torebki? Rysujesz projekt, wycinasz kształt? Tak krok po kroku?

Najczęściej mam w głowie obraz takiej torby, a potem go odtwarzam – robię szablon, dobieram skórę, wycinam i go składam. Czasami od razu wychodzi idealny, czasami wystarczy zmienić jakiś detal, a czasami taki projekt ląduje na półce i czeka na swój moment.

Czy pracujesz sama, czy masz swój zespół?

Kiedy zaczynałam, rzeczywiście wszystko robiłam własnoręcznie, ale teraz kiedy firma się rozrasta, jest to niemożliwe. Moim marzeniem jest zbudowanie zespołu ludzi, którzy będą pracować z prawdziwą pasją. Nasza praca wymaga doświadczenia i każda nowa osoba w zespole musi być przeszkolona przeze mnie, bo tej wiedzy już nigdzie nie można zdobyć.

Jesteś projektantką, przedsiębiorczą mamą dwójki dzieci. Jak sobie organizujesz pracę? Jak wygląda taki Twój zwykły dzień?

Moje poranki wyglądają tak, jak każdej mamy. Jemy śniadanie i odprowadzam dzieci do przedszkola. Staram się być w pracowni około 9 i wyjść najpóźniej o 15. Popołudnie to czas dla dzieci i jeśli nie mam jakiś zawodowych wyjazdów, bardzo mocno tego przestrzegam. Kiedy moje dzieci zasną, wracam do pracy. Czasami muszę wrócić do pracowni na kilka godzin wieczorem, ale zwykle większość pracy mogę zrobić w domu.

Wolne wieczory mam w zasadzie tylko w weekend. Na ruch mam czas i siłę tylko bardzo wcześnie rano. Wiosną zaczynam jeździć na rowerze – wtedy wstaję o 6 i wracam kiedy dzieci się budzą. Czytam już tylko e-booki na telefonie – u fryzjera, jak odwożę córkę na basen, przed zaśnięciem. Ale im więcej mam rzeczy do zrobienia, tym lepiej jestem zorganizowana.

Jak wyglądały początki projektowania? Czy ciężko było się wybić ze swoją marką? Czy duża jest konkurencja?

Początki były trudne, cała ta droga była bardzo trudna. Zaczynałam wszystko od absolutnego zera, własnymi siłami i bez oszczędności. W tym czasie skończyłam dwie dodatkowe szkoły, urodziłam dwoje dzieci i je wychowywałam. Pracowałam ciężko i działałam bardzo intuicyjne. To się opłaciło. Stworzyłam bardzo autentyczną markę, która niczego nie udaje. Nigdy nie myślałam, że muszę się wybić. Po prostu konsekwentnie szłam swoją ścieżką i bez spektakularnych punktów zwrotnych, ciężko pracując, dotarłam tu gdzie jestem.

Jakie to uczucie grawerować swoje nazwisko na produktach własnej marki?

Pamiętam chwile, kiedy robiłam taki grawer po raz pierwszy na moich własnych torbach i było to naprawdę bardzo wzruszające. Nigdy jednak tym logiem z moim nazwiskiem nie chciałam epatować. Nasze logo w większości modeli jest ukryte we wkładce w dnie torby. Ale czasami Klientki same proszą, aby wybić je w widocznym miejscu i to jest dla mnie prawdziwa radość.

Twoje torebki wykonane są z bardzo twardej, trwałej skóry? Czy specjalnie gdzieś ją zamawiasz?

Tak, nasza skóra jest robiona dla nas na zamówienie, musi być odpowiednio wyprawiona, wybarwiona (w półmacie) i zamknięta od spodu. Kluczowa jest jednak sztywność.

Jeśli te parametry nie są zachowane, takiej skóry nie możemy użyć, bo zwyczajnie obawialibyśmy się o trwałość torby. Dlatego możliwość udziału w procesie produkcji skóry jest dla nas kluczowa.

Za co cenisz sobie najbardziej tę pracę?

Za to, że mogłam dzięki niej stworzyć coś absolutnie wyjątkowego. Że zrobiłam to sama. Że robię to, co kocham, mogę się rozwijać i pracować na swoich zasadach. Że mam klientów z całego świata i jak spływają zamówienia z Tajwanu, Bahrajnu, Omanu, Korei czy Malezji to się naprawdę wzruszam. Mam fantastyczne klientki.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy nasza sesja zdjęciowa trafiła na okładkę magazynu o designie, moje torby dostały nominację do nagrody Dobry Wzór, zdobyły tytuł Top Avanti oraz Doskonałość Mody Twojego Stylu. Wszystko to osiągnęłam sama, bez znajomości, pracując w maleńkiej miejscowości na południu Polski. To naprawdę dodaje skrzydeł.

Gratuluję sukcesów i trzymam kciuki za kolejne. Dziękuję Ci bardzo za rozmowę.

Rozmawiała: Ewa Moskalik Pieper

Zdjęcia: archiwum Moniki

Zobacz więcej

artykuł
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 1 MIN. CZYTANIA
kobieta ma białe włosy
  • Jagoda Jasińska
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
grafika informująca o wydarzeniu w Google
  • Anna Łabno - Kucharska
  • 2 MIN. CZYTANIA
wywiad
ABB Karolina Dziarek-Ciuraszkiewicz
  • Dominika Cienkiewicz
  • 9 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Dominika Cienkiewicz
  • 2 MIN. CZYTANIA
artykuł
dieta dla nastolatków
  • Dominika Kamińska
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
styl business casual
  • Alicja Zielińska
  • 3 MIN. CZYTANIA

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Skip to content