Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

SuperBohakerki. Po pracy walczą z wykluczeniem cyfrowym

  • Basia Man
  • 3 stycznia 2025
  • 11 MIN. CZYTANIA
wykluczenie cyfrowe dzieci
Zjawisko wykluczenia cyfrowego, powszechnie kojarzone z osobami starszymi, przybiera na sile wśród młodych ludzi. Już nie tyle brak sprzętu, co nierówne szanse w zdobywaniu umiejętności cyfrowo-społecznych stały się największą barierą. Ograniczony dostęp do tzw. kompetencji przyszłości mają przede wszystkim dzieci z trudniejszych środowisk. Jak to zmienić? Na przykład angażując się w wolontariat. Rozmawiamy o tym z Katarzyną Jankiewicz-Roszyk oraz Darią Madrovą, które na co dzień pracują w Nordea Bank, a w ramach wolontariatu pracowniczego wspierają Hakersów.

Jesteście wolontariuszkami w projekcie Hakersi, realizowanym przez Fundację Sarigato. Skąd pomysł na takie zaangażowanie?

Katarzyna Jankiewicz-Roszyk: Już od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie myśl, żeby zaangażować się w działania społeczne. Taka możliwość pojawiła się w firmie, w której pracuję. Nordea Bank prowadzi program wolontariatu pracowniczego, w ramach którego każdy pracownik może część swoich godzin pracy przeznaczyć na pomaganie. Podczas jednego ze spotkań organizacyjnych usłyszałam o Hakersach i od razu poczułam, że to jest właśnie to! Chciałam zaangażować się we wspieranie dzieci, a projektem Hakersi objęte są właśnie młode osoby, w wieku szkolnym. To mi też przypomniało moje szkolne lata, kiedy w liceum działałam w harcerstwie i organizowałam np. wydarzenia dla młodszych uczniów. W banku pracuję wśród dorosłych, a w ramach wolontariatu mogę działać na rzecz dzieci, co samo w sobie jest dla mnie dużą wartością.

Daria Madrova: W ramach programu wolontariatu pracowniczego w Nordea Bank możemy przeznaczyć 16 godzin rocznie na wolontariat. Takie inicjatywy jak Hakersi to miód na moje serce, ponieważ uważam, że są ogromnie potrzebne i przydatne. Dla nas jako pracowników jest to także duży rozwój, możemy wzmacniać swoje kompetencje lub nabywać zupełnie nowe. To też okazja, żeby wyjść poza dobrze znane środowisko, spojrzeć na różne sprawy z innej perspektywy.

Na czym dokładnie polega projekt Hakersi?

Katarzyna: Celem projektu jest przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu wśród dzieci i młodzieży z tzw. trudnych środowisk, mieszkających w domach dziecka, rodzinach zastępczych, placówkach opiekuńczych. Fundacja Sarigato zapewnia im wsparcie, m.in. poprzez kursy technologiczne, warsztaty, sesje inspiracyjne i mentoringowe oraz pomoc w nauce szkolnych przedmiotów. Chodzi o to, aby wyposażyć dzieci w kompetencje cyfrowe przydatne na co dzień, ułatwić im start w dorosłość i lepsze wejście na rynek pracy, a tym samym wzmocnić ich poczucie własnej wartości. Badania pokazują, że proces usamodzielniania się jest dużym wyzwaniem dla dzieci z trudnych środowisk. Dlatego, w ramach projektu fundacji, Hakersi dzielnie “hakują” system, w którym funkcjonują, “kodują” dla siebie lepszą przyszłość. Hakersów wspierają SuperBohakerowie, czyli firmy, wolontariusze, osoby prywatne. Pomagać można na różne sposoby. Przekazanie sprzętu komputerowego, prowadzenie warsztatów i zajęć, wsparcie merytoryczne czy finansowe – wszystko to ma wpływ na “drogę” Hakersa i wzmacnia jego rozwój.

Katarzyna Jankiewicz-Roszyk
Katarzyna Jankiewicz-Roszyk

A w jaki sposób Wy jako wolontariuszki wspieracie ten rozwój?

Katarzyna: Wśród wolontariuszy są osoby, które prowadzą m.in. kursy technologiczne czy zajęcia z programowania. Moje kompetencje nie są stricte związane z IT, ale z matematyką. Dlatego angażuję się w naukę tego przedmiotu. Raz w tygodniu prowadzę korepetycje dla podopiecznej Hakersów. Spotykamy się online i ćwiczymy, utrwalamy materiał szkolny.

Matematyka łączy się z kompetencjami technologicznymi i często jest postrzegana jako trudny przedmiot. Jak prowadzić zajęcia bez stresu?

Katarzyna: Kluczowa jest elastyczność – dopasowanie do poziomu wiedzy i możliwości rozwojowych dziecka. Konieczne jest więc poznanie ucznia i jego potrzeb, obserwowanie, słuchanie. Dzięki temu łatwiej dobierać metody. Ważne jest też to, żeby szukać różnych sposobów na wyjaśnienie trudniejszych zagadnień. Na spokojnie zaciekawiać dziecko tematem. Dla mnie tego typu interakcja też jest nowym doświadczeniem. Wiem, że to ważne, aby łączyć edukację z praktyką, zabawą. Staram się, aby lekcje były angażujące i efektywne, w dobrej atmosferze. Nie jestem zawodowym nauczycielem, a jednak muszę wyjaśniać różne trudności matematyczne – to w warunkach online, nie mając wiedzy metodycznej i bez posługiwania się materiałami, które nauczyciele mają na wyciągnięcie ręki. Jednak i z tym można sobie poradzić. Potrzebne są zaangażowanie, chęci i pomysły, jak urozmaicić lekcję, jakimi przykładami się posłużyć, a w dodatkowe materiały czy pomoce dydaktyczne mogę się zaopatrzyć, czy nawet samodzielnie przygotować, i tym samym rozwinąć również swój warsztat. W tym wszystkim muszę jednak pamiętać o tym, żeby zadania i aktywności były dopasowane do formy nauki i kontaktu, a także – rzecz jasna – do możliwości i potrzeb dziecka.

Masz jakieś plany na przyszłość w kontekście pracy z młodzieżą i rozwoju zawodowego?

Katarzyna: Będę chciała kontynuować tę przygodę. Być może będę rozwijać inne formy pracy z dziećmi. Słyszałam wiele dobrego o zastosowaniu grywalizacji w edukacji. Chciałabym dowiedzieć się więcej na temat tej metody, może okazać się przydatna podczas prowadzenia kolejnych zajęć.

Daria, czy Ty również odnalazłaś się w roli nauczycielki?

Daria: Nie jestem programistką, ale znalazłam dla siebie ciekawą rolę. W ramach projektu Hakersi jestem koordynatorką wolontariuszy oraz prowadzę korepetycje z języka angielskiego. To język, który też jest bardzo potrzebny w świecie IT, ale nie tylko. Dziś jest podstawą na rynku pracy, dlatego chętnie wspieram w nauce tego przedmiotu i wierzę, że w ten sposób niosę realną pomoc.

Daria Madrova
Daria Madrova

Co daje Wam największą satysfakcję w byciu wolontariuszkami?

Katarzyna: Przede wszystkim odczuwam radość, bo widzę, że osoba, z którą się uczę, również tego doświadcza. Mam poczucie, że nie chodzi tutaj wyłącznie o naukę. Widzę, że dziewczynka czuje się wysłuchana, dostrzeżona, zaopiekowana. Cieszy się, że otrzymuje sto procent uwagi. Mimo że mieszkamy w różnych miastach i spotykamy się online, mamy ze sobą dobry kontakt. Widzę, że jest to dla niej bardzo ważne i potrzebuje tego.

Daria: Wolontariat to mnóstwo korzyści, też pod względem sfery emocjonalnej. Pomaganie komuś pomaga też nam samym. Jestem bardzo wrażliwa na kwestie dotyczące dzieci, dlatego cieszę się, że mogę działać w tematach, które uważam za ważne i wartościowe.

Bezpieczeństwo dzieci w sieci. Jak o nie zadbać?

Jakie umiejętności cyfrowe uważacie za kluczowe dla dzieci z trudniejszych środowisk?

Katarzyna: Na pewno bardzo ważne jest rozwijanie umiejętności komunikacyjnych i współpracy zespołowej, a także umiejętności logicznego myślenia. Fakt, że prowadzę korepetycje online, sprawia, że moja uczennica musi też nauczyć się posługiwać narzędziami do komunikacji i opanować kwestie techniczne.

Wykluczenie cyfrowe raczej kojarzy się z osobami starszymi. Czy bycie wolontariuszką w projekcie Hakersi wpływa na Twoje postrzeganie tego problemu?

Daria: Zaczynam dostrzegać, jak nieobecność czy nieznajomość cyfrowego świata wpływa na dzieci, zwłaszcza nastolatków z trudnych środowisk, którzy szukają akceptacji otoczenia i swojego miejsca wśród rówieśników, boją się wyróżniać. Dla nich telewizja jest passe, Netflix od święta, ale najpopularniejszy content na YouTube trzeba znać, nawet, jeśli jest to treść bez wartości, popularyzująca negatywne trendy, czy wręcz szkodliwe. Jeśli nie dostają uwagi rodziny, wsparcia, nie umieją inaczej spędzać czasu i łatwo się w tym zatracą. Cieszę się, że fundacje takie jak Hakersi uczą o cyberbezpieczeństwie, higienie cyfrowej i pomagają dzieciom nabywać inne umiejętności i kompetencje. Często tak drobne rzeczy jak pokazanie dzieciom biura firmy może je zainspirować i być bodźcem do nauki, wyznaczenia sobie celu czy marzenia, a to już jest krok w rozwój siebie.

Jak łączenie pracy, wolontariatu i macierzyństwa wpływa na Twoje życie?

Daria: Wszystko to łączy się ze sobą i przenika wzajemnie w bardzo pozytywny sposób. Jeszcze zanim urodziłam dzieci, angażowałam się w pomaganie, nawiązywałam współpracę z organizacjami pozarządowymi. Teraz gdy sama jestem mamą, to bardzo chcę przekazać moim dzieciom, że warto dzielić się dobrem i tym, co się ma – czasem, umiejętnościami, energią, uśmiechem. To bardzo dużo znaczy, jeśli dzięki naszemu wsparciu, ktoś może mieć choć odrobinę lepiej w życiu.

Co poradzicie innym kobietom, które chciałyby się zaangażować w wolontariat?

Daria: Jedna godzina tygodniowo to nie jest dużo, można ją wygospodarować, nawet gdy ma się sporo innych zadań, a dla osoby, której się podaruje ten czas, może znaczyć bardzo dużo. Warto podejść do tego odpowiedzialnie i z zaangażowaniem, ale nie blokować się wizjami, że nie poradzimy sobie i nie ogarniemy czasowo.

Katarzyna: Przede wszystkim: nie bać się. To naturalne, że pojawiają się obawy, czy sprosta się nowej roli, czy uda się pogodzić ze sobą różne obowiązki. Ale polecam porozmawiać z osobami ze swojego otoczenia. Kiedy opowiedziałam koleżankom, że rozważam taką ścieżkę, dowiedziałam się, że też mają za sobą już doświadczenia w wolontariacie i w ten sposób mogłam uzyskać od nich kilka praktycznych wskazówek. Z kolei inna koleżanka oraz ciocia, która była nauczycielem wczesnoszkolnym, podzieliły się przydatnymi materiałami i źródłami wiedzy, podpowiedziały parę przydatnych rzeczy, ważnych z perspektywy kogoś, kto dopiero zaczyna pracować z dziećmi. Zachęcam też, żeby w swoich miejscach pracy – jeśli nie istnieje program wolontariatu pracowniczego – dowiadywać się o możliwości wdrożenia takiego programu oraz inicjować oddolnie różne przedsięwzięcia. Wsparcie pracodawcy jest jednak nie do przecenienia – wolontariat możemy realizować w godzinach pracy, otrzymujemy wsparcie logistyczne, organizacyjne. W naszej firmie działa grupa, w której wolontariusze mogą wymieniać się pomysłami i doświadczeniami, jest to bardzo pomocne i inspirujące.

Ile czasu dzieci mogą spędzać przed monitorem komputera?

Czy Waszym zdaniem pracodawcy mogą przyczynić się do walki z wykluczeniem cyfrowym? Czy współpraca firm z fundacją i wolontariuszami przynosi realne efekty?

Daria: Uważam, że każda pomoc dzieciom, poświęcona im uwaga, czas, dobre słowo podniesie ich wiarę we własne możliwości, a to już jest krok przeciwko każdemu wykluczeniu. Dodatkowo, uczenie ich programowania, obsługi komputera czy nawet języka angielskiego na pewno pomaga w cyfrowym świecie. Może nigdy nie dowiemy się jak realne są efekty działań wolontariackich na podopiecznych fundacji, ale wierzę, że dobro nie ginie a bycie wolontariuszem to ważna lekcja w życiu. Dlatego firmy angażujące się w działania CSR postrzegam jako świadomych, wartościowych pracodawców.

Katarzyna: W Nordea funkcjonuje program CSR, dzięki któremu możemy realizować się jako wolontariusze w różnych obszarach. Myślę, że bardzo ważne jest budowanie świadomości społecznej na temat różnych zjawisk i tego, jak można im przeciwdziałać. Istotna jest też edukacja, np. finansowa, dlatego jako pracownicy banku włączamy się w inicjatywy, które służą rozwijaniu wiedzy, np. na temat bezpieczeństwa finansowego czy zarządzania budżetem domowym. Są to kwestie ważne zarówno z perspektywy dorosłych, jak i dzieci. Z kolei wspierając Hakersów, działamy na rzecz edukacji technologicznej i bezpieczeństwa cyfrowego. Na pewno rola pracodawców ma duże znaczenie w tym kontekście.

Dziękuję Wam za rozmowę.

O bohaterkach rozmowy

Daria Madrova to kobieta, która lubi zmiany i nie boi się wyzwań. Pochodzi z Małopolski, studiowała Zarzadzanie na SGH w Warszawie, swoje pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywała w Krakowie w różnych firmach i na różnych stanowiskach (International Paper, UBS, HSBC) aż w końcu osiadła w Gdyni (Nad morze? Dlaczego nie!), gdzie założyła rodzinę. Po spędzeniu kilku lat na urlopie macierzyńskim z dwójką dzieci postanowiła wrócić do pracy, jednak takiej, która pozwoli na zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Tak trafiła do Nordea, działu IT ucząc się wszystkiego prawie od zera. Od 3 lat udaje jej się godzić pracę z obowiązkami domowymi, artystycznymi hobby oraz podróżami.

Katarzyna Jankiewicz-Roszyk to kobieta zorganizowana, która lubi podróże oraz aktywnie spędzać czas. Już podczas studiów poznawała nowe miasta, gdyż studiowała Ekonomię na UG w Sopocie oraz Finanse i Rachunkowość na UMK w Toruniu, a teraz osiedliła się i mieszka od kilku lat w Łodzi. Na co dzień pracuje w dziale finansowym, a po godzinach chętnie podejmuje się nowych zadań i pomaga innym.

O projekcie Hakersi

Hakersi to dzieci i młodzież, które „hakują” niełatwy system życiowy, w którym funkcjonują i „kodują” dla siebie lepszą przyszłość. W lepszym starcie w dorosłość i zdobyciu kompetencji przydatnych w życiu i pracy pomagają im SuperBohakerowie, czyli wolontariusze i firmy wspierające. Celem projektu Hakersi, realizowanego przez Fundację Sarigato, jest wspieranie w usamodzielnianiu się poprzez naukę nowych technologii i kompetencji cyfrowych. Projekt realizowany jest od 2016 r., przy współpracy z placówkami opiekuńczymi, wolontariuszami i biznesem. Więcej na stronie: https://hakersi.pl/

Zobacz więcej

artykuł
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 1 MIN. CZYTANIA
kobieta ma białe włosy
  • Jagoda Jasińska
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
grafika informująca o wydarzeniu w Google
  • Anna Łabno - Kucharska
  • 2 MIN. CZYTANIA
wywiad
ABB Karolina Dziarek-Ciuraszkiewicz
  • Dominika Cienkiewicz
  • 9 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Dominika Cienkiewicz
  • 2 MIN. CZYTANIA
artykuł
dieta dla nastolatków
  • Dominika Kamińska
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
styl business casual
  • Alicja Zielińska
  • 3 MIN. CZYTANIA

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Skip to content