Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Dziecko ma problemy z nauką? To Twoja wina

  • Marta Młodawska
  • 12 maja 2015
  • 5 MIN. CZYTANIA
Obrazek tytułowy

Ucząc nasze dzieci korzystać z laptopa, smartfona i telewizora szkodzimy im niewyobrażalnie bardziej, niż możemy przypuszczać. To teza z książki Cyfrowa demencja Manfreda Spitzer’a, która wywołała prawdziwą burzę.

Manfred Spitzer jest znanym niemieckim naukowcem. Specjalizuje się w psychiatrii i neurologii. W swojej książce stara się przekonać czytelnika, że nowoczesna technika jest naszym przekleństwem daleko bardziej, niż sądzimy, a nasze zaślepienie nią jest tak silne, że nie jesteśmy w stanie dostrzec tego, w jaki sposób uśmiercamy nasz mózg.

Skandal

Ukazanie się Cyfrowej demencji wywołało prawdziwą burzę, a sam autor głośno spekuluje, że całe zamieszanie zostało wywołane przez koncerny komputerowe, które poczuły się zagrożone. Na poparcie swoich słów Spitzer mówi o tym, że w Niemczech ukazały się już inne książki o podobnej tematyce, jednak tamte publikacje nie wywołały takich emocji. Z drugiej strony należy podchodzić do powyższych słów z dystansem , ponieważ sam Spitzer prowadzi w jednej z niemieckich telewizji swój własny program i na manipulacji, i trikach medialnych raczej dobrze się zna.

Myśl przewodnia

Teza , którą postawił w książce brzmi mniej więcej tak: Ucząc nasze dzieci korzystać z nowoczesnych urządzeń elektronicznych szkodzimy swoim dzieciom niewyobrażalnie bardziej, niż możemy przypuszczać.

Spitzer na kartach swojej książki stara się udowodnić, że bezrefleksyjne korzystanie z elektroniki niekorzystnie wpływa na nasze wzajemne relacje, a dla dzieci jest rodzajem katastrofy rozwojowej, ponieważ taki stan rzeczy powoduje u dzieci złe działanie organizmu, co przekłada się na złe wyniki w nauce, brak więzi społecznych oraz innego rodzaju schorzenia na przykład otyłość. Głównymi winowajcami tego stanu rzeczy są rodzice, którzy wkładają w ręce dzieci wyżej wymienione gadżety, a tym samym eksperymentują na własnych dzieciach.

Dodaje, że zbyt wczesne korzystanie przez dzieci z elektroniki jest zagrożeniem dla ich prawidłowego rozwoju. Przytacza przykłady puszczania telewizji niemowlętom, gdzie tak słabo ukształtowany organizm nie jest w stanie ogarnąć jednocześnie i przetworzyć obrazu oraz dźwięku.

Mózg i jego działanie

Najbardziej interesujące były dla mnie odniesienia do pracy ludzkiego mózgu i rozwoju człowieka. Okazuje się, że znane od starożytności liczenie na palcach usprawnia działanie naszego mózgu (żeby policzyć do dziesięciu musimy uruchomić obydwie półkule mózgu). A liczenie z dzieckiem na palcach ułatwia mu usprawnienie przyszłych zdolności matematycznych. Jeśli chodzi o rozwój mowy nie należy mówić do dziecka w zbyt prosty sposób, ponieważ spowalniamy tym samym pracę jego mózgu i proces przyswajania mowy. Podobnie z nauką pisania – lepiej przyswajamy nowe rzeczy przez bodźce dotykowe – pisząc ręcznie szybciej poznamy tajniki alfabetu, niż ucząc się tego na komputerze.

Czerń i biel

Problemów  z Cyfrową demencją jest kilka. Spitzer posługuje się danymi statystycznymi z 2009 roku, a sama książka w Niemczech ukazała się w 2012 roku, do tego są to dane oparte na badaniach nie samego Spitzer’a, a na przykład  naukowców amerykańskich czy niemieckiego Ministerstwa Kultury. Co ciekawe pośród entuzjastycznych recenzji tej książki znalazłam chłodniejszy wpis, jednego z polskich dziennikarzy, który pisze o niepełnym cytowaniu przez Spitzer’a badań Niemieckiego Ministerstwa Kultury. W odniesieniu do nich Spitzer pisze o tym, że dzieci w dużym stopniu zaznajomione z nowinkami technicznymi typu komputer czy smartfon, gorzej przyswajają wiedzę. Słowem mają kłopoty  z nauką. Szkopuł w tym, że Spitzer nie wspomniał o pełnych wnioskach z tych badań. Wynikało z nich, że dzieci z zamożniejszych rodzin korzystały z komputerów używając ich do konkretnych celów, w sposób bardziej umiejętny, ponieważ rodzice potrafili odpowiednio nimi pokierować, a dzieci z rodzin, gdzie nieletni sami decydowali kiedy i ile używają komputerów, korzystały z nich bardziej dla faktu korzystania, niż w konkretnym celu. Zgadzam się, że nadmierne wprowadzanie elektroniki jest przesadą i może działać negatywnie, ale pamiętajmy o tym, że to do nauczycieli należy decyzja na ile wykorzysta nowe sprzęty. Jeśli robi to bezkrytycznie, to jest to przesada. Jeśli zaś dokonuje tego umiejętnie to dlaczego nie, urozmaicenie dobrze zrobi znudzonym uczniom.

Problem Spitzer’a jest taki, że mówi on: wszystko albo nic. Albo wyrzekniemy się komputerów albo zginiemy. Jego publikacja jest czarno-biała, a rzeczywistość taka nie jest.  Ponadto nie da się odrzucić nowinek przy obecnym tempie zmian, dodając do tego wszystko to, co już zaistniało w kwestii jakości czy zmechanizowania naszego życia.

Rozwiązanie

Dla mnie kluczem jest zdrowy rozsądek i wysiłek. Jeśli za młodu nauczymy dzieci umiejętnego korzystania z laptopów, tabletów i smartfonów, i pokażemy im różne formy spędzania czasu, to nie będzie problemu. Gorzej jeśli tej świadomości nie mamy. Traktat Spitzer’a jest trochę naciągany, a jego teza na siłę została obłożona argumentami na tak, ale jeśli ma wywołać zastanowienie to dobrze, że taka pozycja w ogóle się ukazała. 

Tytuł: Cyfrowa demencja. W jakis sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci.
Autor: Manfred Spitzer
Wydawnictwo: Dobra literatura

Zdjęcie: Pixabay

Zobacz więcej

artykuł
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 1 MIN. CZYTANIA
kobieta ma białe włosy
  • Jagoda Jasińska
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
grafika informująca o wydarzeniu w Google
  • Anna Łabno - Kucharska
  • 2 MIN. CZYTANIA
wywiad
ABB Karolina Dziarek-Ciuraszkiewicz
  • Dominika Cienkiewicz
  • 9 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Dominika Cienkiewicz
  • 2 MIN. CZYTANIA
artykuł
dieta dla nastolatków
  • Dominika Kamińska
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
styl business casual
  • Alicja Zielińska
  • 3 MIN. CZYTANIA

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Skip to content