ZAINSPIRUJ SIĘ
Niesprawiedliwie oceniane
Spór między mamami wciąż trwa! Czy jest sposób, aby go zatrzymać? Która mama ma lepiej? Czy ta, która pozostaje w domu z dzieckiem i rezygnuje z pracy, czy ta, która wybiera drogę zawodową, a opiekę nad dzieckiem powierza innym osobom, bądź instytucjom?
Czy któryś z etosów zyskuje dzisiaj na sile i ma szansę być w przyszłości promowany? Może zwycięży moda na rozwój osobisty i późne macierzyństwo, po tym jak „dorobimy” się już wszystkiego. Może jednak stanie odwrotnie i pierwszeństwo będzie miało założenie rodziny, posiadanie dziecka, a potem dopiero kariera i pieniądze.
Mama kontra Mama
Mama pracująca
- realizuje się zawodowo, rozwija i podnosi swoje kwalifikacje,
- swoimi zarobkami polepsza stan budżetu domowego,
- efektywnie wykorzystuje krótszy – ze względu na wykonywaną pracę – czas spędzany z dzieckiem,
- pracując i płacąc różnego rodzaju składki, podatki, wynajmując opiekunkę lub opłacając żłobek, napędza gospodarkę,
- uwaga mamy pracującej nie jest dla dziecka oczywista, wie, że nie jest czymś co należy mu się zawsze i dziecko lepiej, potrafi docenić czas mu poświęcony,
- w opiekę nad dzieckiem angażuje partnera.
Mama niepracująca zawodowo
- ma bardzo dużo czasu dla swojego dziecka i na co dzień mocno angażuje się w jego wychowanie,
- jest świadkiem każdego nowego etapu rozwoju w życiu swojego dziecka,
- poświęca czas na samodzielne przyrządzanie jedzenia, przez co ma wpływ na zdrowe żywienie dziecka,
- ma czas i możliwość na świadomy dobór produktów żywnościowych, np. z małych lokalnych targowisk lub hodowli ekologicznych,
- ma wpływ na dynamikę rozkładu dnia.
Podobieństwa
- potrzeba zapewnienia swoim pociechom jak najlepszych warunków,
- chęć poświęcania dzieciom jak największej ilości czasu,
- wątpliwości i dylematy dotyczące macierzyństwa,
- odczuwają presję otoczenia związaną z dokonanym przez nie wyborem modelu wychowywania dziecka,
- potrzeba rozmowy, wsparcia i porady od osób najbliższych,
- ze względu na patriarchalny model społeczeństwa, to na nich spoczywa główna odpowiedzialność za wychowanie dziecka,
- przeżywanie momentów frustracji i załamań w związku z macierzyństwem,
- brak czasu,
- radość z każdego etapu rozwoju dziecka,
- wyrzuty sumienia związane z różnymi sferami życia ( np. zaniedbana relacja z mężem, nieumyte okna, brak czasu dla dziecka),
- zmęczenie macierzyństwem, byciem w ciągłej gotowości,
- potrzeba odmiany i odpoczynku od nawet najbardziej kochanego dziecka,
- stała i niezmienna ilość domowych obowiązków.
Krytyka
Najbardziej frustrująca jest opinia i presja społeczna. Czy młoda mama zaraz po urodzeniu dziecka wróciła do pracy, czy pozostała w domu z dzieckiem, spotka się w pewnym momencie z krytyką.
Dlaczego mamy podejmują pracę?
- bo mogą realizować się zarówno w swoim zawodzie, jak i w macierzyństwie,
- bo mogą też dorobić do domowego budżetu,
- bo nie stać je na pozostanie w domu z dzieckiem.
Dlaczego mamy nie podejmują pracy?
- bo chcą nacieszyć się każdą chwilą z dzieckiem
- bo stać je na to finansowo
- bo nie chcą oddawać dziecka pod opiekę innym osobom
- bo nie mają zamiaru podejmować pracy, dopóki ich dziecko nie podrośnie.
Tych „bo” może być bardzo wiele.
O co ta wojna?
Powodów, żeby zostać z dzieckiem w domu tyle samo przytoczyłaby zarówno mama pracująca, jak i niepracująca. W takim razie dlaczego i o co walczą między sobą mamy?
Głównym tematem tych wojennych potyczek jest, które mamy ciężej pracują? Bardziej się poświęcają, są lepsze, mocniej zaangażowane? Czy to da się w ogóle da ocenić? Warto przecież wziąć pod uwagę całą masę czynników, mających wpływ na wybór kobiety.
Są takie, które marzą o rodzinie i dziecku, ale nie są w stanie poświęcić im więcej niż kilka godzin, bo mają również potrzebę realizowania własnych pasji i tylko tak mogą być szczęśliwe.
Są takie, które przez wiele lat pracowały, z myślą, że jak osiągną już pewien poziom materialny zamkną się w domu z dzieckiem i ograniczą swoją przestrzeń życiową do potrzeb tej małej wyczekanej istoty. To tylko dwie drogi, a wyborów i możliwości jest tyle, ile jest mam.
Może czas odpuścić?
Wojna niestety nadal trwa i najbardziej przybiera na sile w mediach społecznościowych, na wszelkiego rodzaju forach. Ten konflikt generuje potrzebę różnego rodzaju badań.
Z kolei wyniki tych badań powodują eskalację konfliktu. A najważniejsze to uznanie, uszanowanie wyboru i docenienie pracy każdej z mam, i tej pracującej, i tej „niepracującej”. Zapewne też bardzo pomogłaby akceptacja i wsparcie najbliższych.
Źródło: WorkingMother
Zdjęcie: 123rf